Po bardzo udanym sezonie spędzonym w barwach FC Dordrecht, Jaden Slory powrócił w tym tygodniu do Feyenoordu. Skrzydłowy nie kryje nadziei, że w trakcie przygotowań do nowego sezonu uda mu się wykorzystać swoją szansę. Już w pierwszym meczu sparingowym zdobył bramkę – jak sam podkreśla, to dopiero początek.
— To był naprawdę udany dzień. Mój pierwszy występ po powrocie do Feyenoordu zakończony golem i zwycięstwem — relacjonował z uśmiechem Slory w rozmowie z Voetbal International. — Co ciekawe, ta bramka to efekt nauki na własnych błędach — zrozumiałem, co robiłem źle podczas treningów. Tym razem ustawiłem się wyżej, co pozwoliło mi natychmiast zgubić krycie. Na treningu byłem zbyt pasywny, zbyt długo czekałem. Teraz od razu poczułem, że mogę trafić do siatki.
Miniony tydzień był dla Slorego bardzo intensywny, ale również budujący. Na boiskach treningowych spotkał wielu dawnych kolegów z drużyny.
— Nie rozmawiałem osobiście z Van Persiem. Powiedział wszystkim jasno: musimy walczyć o swoje miejsce w składzie. Może kiedy grupa się uszczupli, będzie okazja do dłuższej rozmowy. Ale dla mnie najważniejsze jest jedno — chcę zostać w Feyenoordzie. Wiem, że muszę nieustannie się rozwijać, ale jeśli będę trenować z tymi zawodnikami, to samo z czasem zacznie do mnie przylegać.
Choć poziom sportowy w Feyenoordzie jest zdecydowanie wyższy, Slory czuje się dobrze przygotowany. Rok spędzony w FC Dordrecht okazał się dla niego bezcennym doświadczeniem.
— Od ósmego roku życia jestem związany z Feyenoordem. To klub, w którym chcę zaistnieć i osiągnąć sukces. De Kuip to moje miejsce marzeń. Zobaczymy, jaka rola przypadnie mi w zespole, gdy wszyscy zawodnicy wrócą do pełni sił. Ostateczna decyzja co do mojej przyszłości jeszcze przed nami, ale jestem przekonany, że wszystko wkrótce się wyjaśni.
Komentarze (0)