Pomimo dobrego wyniku w pierwszym meczu, Arne Slot tonuje nastroje przed czwartkowym rewanżem na De Kuip. Feyenoord wygrał w Szwajcarii 0-3.
- Ale to, co zrobiliśmy dobrze wtedy, musimy zrobić dobrze również w czwartek - realistycznie jak zawsze, Slot zwrócił się do mediów obecnych na konferencji prasowej na De Kuip, gdzie nastroje na przestrzeni kilku tygodni mocno się zmieniły.
Tyle krytyki, ile Feyenoord otrzymał po dwumeczu z Dritą i niespektakularnym meczu towarzyskim z ADO, tak teraz słychać wiele komplementów po zwycięstwach nad Luzern i Atlético Madryt.
- Taka jest piłka. Ale jeżeli weźmiemy te cztery mecze i je porównamy, można stwierdzić, że balansujemy na cienkiej lince. Teraz tworzymy zespół, który jest waleczny i trudny do pokonania. Jesteśmy zadowoleni z naszego rozwoju fizycznego i gry bez piłki. Możemy wiele poprawić za to mając piłkę.
Dlatego Slot ucieszył się, gdy na jego treningu zjawił się nowy Portowiec, Fredrik Aursnes. - Zawodnik, który czuje się dobrze z piłką. Jest to mile widziany dodatek do naszej drużyny, ponieważ nie sądzę, że mieliśmy takiego typu zawodnika w swoich szeregach.
Aursnes nie jest jeszcze uprawniony do gry w czwartek i nie będzie mógł grać w Europie dla Feyenoordu, dopóki ten nie dotrze do fazy grupowej. Nawet bez niego, według Slota, w czwartkowy wieczór pojawi się drużyna, która wie, co robić.
- Dwa tygodnie temu, Drita tutaj kilkukrotnie zaatakowała, więc dla mnie śmieszne byłoby, gdybyśmy teraz nie doceniali przeciwnika. Jeśli będziemy trzymać się swoich założeń, powinniśmy na niewiele pozwolić rywalowi, więc z chęcią zobaczę to ponownie w czwartek wieczorem.
Komentarze (0)