Trzy dni po efektownym zwycięstwie u siebie nad IF Elfsborg w Conference League, Arne Slot był zadowolony z zaangażowania swojej drużyny przeciwko Go Ahead Eagles (wygrana 2-0). Pierwsza połowa nie była najlepsza, pomimo ogromnej dominacji, ale w drugiej zespół włączył wyższy bieg i zapewnił sobie pewny triumf nad GAE.
- Może to wyglądało na zmęczenie, ale w drugiej połowie było widać, że zespół włożył więcej energii w grę - zauważył później Slot. Feyenoord napierał, ale musiał też bronić z całych sił. Ostatecznie zaowocowało to również dwoma golami Bryana Linssena, które były decydujące. - Linssen dobrze wypełnia rolę napastnika. Strzela gole, asystuje, a także dużo pracuje.
O tym, że ten mecz kosztował dużo sił, świadczył m.in. Wouter Burger. Na początku gry musiał zastąpić kontuzjowanego Marcosa Senesiego, a później sam zszedł ze skurczami. - Oczywiście to nigdy nie są dobre wiadomości - mówił dalej Slot, dodając, że więcej o Argentyńczyku dowiemy się w poniedziałek. Sam zawodnik zapewnia już, że to nic poważnego.
Trener wypowiedział się też na temat Fredrika Aursnesa. - Fredrik wykonał dziś świetną robotę. Celowo zaczął na ławce. Jest z nami od niedawna i grał w zeszłym tygodniu głównie z powodu nieobecności Alirezy. Co więcej, uznałem, że wybór, by zacząć tym samym zespołem, co w zeszły czwartek, był najbardziej logiczny.
Chociaż Feyenoord ma sześć punktów po dwóch kolejkach i jest nawet liderem, Slot uważa, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o dobrym początku sezonu. - Dobrze sobie radzimy, ale bilans lepiej zrobić po rewanżu w eliminacjach Ligi Konferencji i wyjazdowym meczu z Utrechtem.
Komentarze (0)