Arne Slot porównuje swój czas spędzony w Liverpoolu do czasu spędzonego w Feyenoordzie. Zdaniem trenera różnic jest wiele, ale też kilka podobieństw. Ponadto Slot daje do zrozumienia, że to, co osiągnął w Rotterdamie, jest "bardziej imponujące" niż to, co teraz osiąga z Liverpoolem.
- Jest inaczej, ale nie całkowicie – mówi Slot w rozmowie z Voetbal International. - Różnice dotyczą wielkości klubu, kraju, ligi, a także poziomu rywalizacji. Premier League jest pod tym względem znacznie silniejsza od Eredivisie. Dodatkowo, częściej podróżuję, w tym samolotami na mecze wyjazdowe, co też wpływa na charakter pracy.
Mimo to Slot widzi pewne podobieństwa do swojego czasu w Feyenoordzie. - Treningi przebiegają podobnie. Współpracuję z resztą sztabu, trenerami od przygotowania fizycznego i stosujemy te same metody oraz ćwiczenia. Różnice pojawiają się głównie w poziomie umiejętności graczy. W Liverpoolu gwiazdy zespołu niekoniecznie grają lepiej niż piłkarze Feyenoordu – zasady pracy z zawodnikami są wszędzie takie same.
Jednak dużą różnicą są aspekty fizyczne. - Najlepsi sportowcy na świecie grają w Premier League. Pod tym względem są w stanie wytrzymać o wiele więcej. Są szybsi, bardziej wytrzymali i bardziej dynamiczni – tłumaczy trener.
Slot przyznaje, że bardziej docenia swoje osiągnięcia z Feyenoordem niż te obecne w Liverpoolu. - Kiedy przejąłem Feyenoord, nasz najlepszy zawodnik, Steven Berghuis, odszedł do Ajaksu, zabierając ze sobą swoje bramki. Klub zarobił na tym transferze tylko pięć milionów euro, które i tak nie mogły być w pełni zainwestowane w zespół. Po sezonie, w którym zespół zajął szóste miejsce, doprowadzenie drużyny do finału Ligi Konferencji Europy było ogromnym sukcesem. Uważam, że to osiągnięcie znacznie przewyższa moje obecne wyniki z Liverpoolem – podsumowuje Slot.
Komentarze (0)