Arne Slot nie przebierał w słowach po niedzielnym zwycięstwie 1-2 z PEC Zwolle. - To była szczęśliwa wygrana. Gole na 1-1 i 1-2 padły raczej dzięki szczęściu niż umiejętnościom - przyznał trener Feyenoordu.
Slot nazwał fakt, że Feyenoord nie był w stanie przełamać impasu i stworzyć wielu szans "niezwykłym". - Dobrze, że udało nam się wykorzystać dwie z nielicznych szans, jakie mieliśmy - powiedział.
W trakcie meczu Slot kilkakrotnie dawał wyraz swoim emocjom po decyzjach sędziów, które nie były korzystne dla Feyenoordu. - Zdecydowałem, że nie będę już o tym mówił przed kamerą - powiedział krótko. - Nie ma to większego sensu, ale moje reakcje mówiły wszystko.
Slot dodał, że frustracja wynikała głównie z gry jego własnej drużyny. - Musimy być bardzo krytyczni wobec siebie, bo zagraliśmy bardzo przeciętnie. Ofir (Marciano, red.) zagrał dobrze, a Trauner również nam pomógł. Nie zauważyłem jednak zbyt wielu wyróżniających się postaci.
Slot mówił również o dwóch ważnych i fajnie zapowiadających się meczach w nadchodzącym tygodniu: Partizan u siebie i Ajax na wyjeździe. - Szkoda, że Orkun (Kökcü, red.) został zawieszony na niedzielę, bo rozgrywa dobry sezon. Teraz jednak uwaga skupia się na czwartkowym meczu, który będzie historyczną szansą dla Feyenoordu na ponowne dotarcie do ćwierćfinału turnieju europejskiego.
Komentarze (0)