Arne Slot z dużymi oczekiwaniami czeka na ćwierćfinał Ligi Konferencji, który zaplanowano na czwartkowy wieczór na De Kuip. - To bardzo wyjątkowe dla klubu, zawodników i dla mnie - powiedział trener w środę podczas konferencji prasowej.
Na poparcie swojej tezy Slot ponownie podkreślił drogę, jaką Feyenoord przebył do ćwierćfinału. - Patrząc z perspektywy czasu, finał rozgrywek z FC Utrecht w poprzednim sezonie był bardzo ważny. Potem straciliśmy naszego najbardziej wartościowego zawodnika i musieliśmy dokonać wielu zmian. Jeśli osiem, dziewięć miesięcy później znajdujesz się w ćwierćfinale, zawodnikom należy się wielki komplement.
Fakt, że będzie to pierwszy od 20 lat ćwierćfinał w europejskich pucharach dla Feyenoordu, a dla trenera pierwszy w karierze, sprawia, że będzie to wydarzenie wyjątkowe. Slot ujawnił, że był tam w 2002 roku, gdy na De Kuip rozegrano heroiczny i mrożący krew w żyłach ćwierćfinał Pucharu UEFA pomiędzy Feyenoordem a PSV.
Trener wie z własnego doświadczenia, że ćwierćfinał na De Kuip może być czymś nie do opisania. - Dlatego też spodziewam się jutro magicznej atmosfery. Czy jest nam to potrzebne? Tak, bo wiemy też, co nas czeka w Pradze. Trener Slavii powiedział po naszym meczu we wrześniu, jakie wrażenie zrobiła na nim atmosfera panująca na tym stadionie. Mam nadzieję, że tym razem powie po wszystkim, że to była tylko atmosfera fazy grupowej, a atmosfera ćwierćfinału jest zupełnie inna.
Slot podkreślił jednak, że magicznej atmosferze nie powinny towarzyszyć fajerwerki. - Bardzo ważne jest, aby jutro to się nie powtórzyło. Jeśli chcemy utrzymać się w Conference League, bardzo potrzebujemy naszych kibiców. Jeśli z powodu fajerwerków zabraknie ich w półfinale, będzie to dla nas ogromne rozczarowanie - powiedział trener, nawiązując do kar UEFA, które wciąż ciąży nad klubem.
Komentarze (0)