Gijs Smal bez wątpienia inaczej wyobrażał sobie swoje początki w Feyenoordzie. Obrońca z FC Twente zmaga się z kontuzją łydki i nie bierze przez to udziału w przygotowaniach.
- Niestety, doznałem kontuzji tuż przed startem. Z kilkoma chłopakami zaczęliśmy przygotowania nieco wcześniej, żeby nieco złapać rytm. No i niestety doznałem kontuzji, bardzo to frustruje. Nie jestem też przyzwyczajony do kontuzji, a zwłaszcza w nowym klubie, gdy chcesz pokazać się z jak najlepszej strony od samego początku - powiedział obrońca podczas Dnia Otwartego.
- Dopiero teraz muszę ciężko pracować, aby wrócić. Nie ośmielam się powiedzieć, jak długo to potrwa. Mam problem z łydką. Jestem w klubie od czterech tygodni i jeszcze nie dotknąłem piłki, więc to frustrujące. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu, aby zdążyć się pokazać. Będzie dobrze.
- Nowy trener codziennie się pyta, jak się czuje. Na razie rozmawiamy o tym, bo o sprawach piłkarskich ciężko mówić, gdy jeszcze mnie nie widział w pracy. Ale już niebawem. Nowy sposób grania, teraz muszę zobaczyć, jak robią to inni. Jak na razie mam dobre przeczucia.
Komentarze (0)