Feyenoord ponownie podkreślił, że nadchodzące walne zgromadzenie akcjonariuszy Stadionu Feijenoord, zaplanowane na 4 grudnia, ma kluczowe znaczenie dla przyszłości zarówno klubu, jak i samego obiektu. Dyrektor finansowy, Pieter Smorenburg, w obszernym wywiadzie dla Feyenoord ONE szerzej wyjaśnia założenia planu oraz konsekwencje planowanego zjednoczenia klubu ze stadionem.
Według przedstawionego projektu Feyenoord zwraca się do akcjonariuszy o zgodę na wykonanie bardzo istotnego kroku. Jak tłumaczy Smorenburg: - Czwartego grudnia zostanie poddany pod głosowanie wniosek o akceptację emisji 80 000 nowych akcji, które stadion wyemituje na rzecz klubu. Feyenoord zapłaci za nie 3,7 miliona euro. Dzięki tym 80 000 akcjom klub uzyska kontrolę nad stadionem, posiadając 95-procentowy pakiet udziałów.
Smorenburg zwraca uwagę, że wraz z przejęciem kontroli klub zobowiązuje się również do przejęcia poważnej odpowiedzialności finansowej. - Ponadto klub zadeklarował gotowość pokrycia kosztów zaległych prac konserwacyjnych. Szacujemy, że w ciągu kolejnych dziesięciu lat potrzebne będzie od trzech do pięciu milionów euro rocznie – łącznie około pięćdziesiąt milionów euro dodatkowych środków. Dzięki temu możemy doprowadzić infrastrukturę stadionu do odpowiedniego poziomu i go utrzymać. To oznacza bardzo znaczną inwestycję po stronie klubu.
Zdaniem Smorenburga również obecnym akcjonariuszom przedstawiono rozwiązanie, które z jednej strony szanuje ich dotychczasowe prawa, a z drugiej przygotowuje konstrukcję własnościową na przyszłość.
- Prosimy akcjonariuszy, by wyrazili zgodę na utrzymanie przysługującego im obecnie prawa do konkretnego miejsca, przy czym przez kolejne piętnaście lat obowiązywałaby za to opłata w wysokości ceny karnetu i ewentualnych dodatkowych biletów. Nadal będą mogli korzystać z tego prawa przez piętnaście lat, natomiast od 2040 roku będzie to już płatne. Alternatywnie oferujemy akcjonariuszom możliwość sprzedaży nam akcji – co roku, w ograniczonej liczbie, maksymalnie 250 sztuk. Obecna cena wykupu to 17 500 euro, lecz kwota ta będzie stopniowo maleć, ponieważ za piętnaście lat akcja nie będzie już miała znaczącej wartości.
Smorenburg odniósł się również do uwagi, że istnieją akcjonariusze, którzy zapłacili więcej niż 17 500 euro za pozyskanie udziału. - Nie uczestniczymy w takich transakcjach ani nie mamy wpływu na cenę, jaką ustalają między sobą sprzedający i kupujący. Z dostępnych publicznie informacji wynika, że w ostatnich trzech do czterech lat sprzedano kilkadziesiąt – maksymalnie pięćdziesiąt – akcji. To oznacza zaledwie 2 do 2,5 procent całego pakietu.
Podkreślił przy tym, że zdecydowana większość akcjonariuszy nigdy nie zapłaciła za swoją akcję dużych kwot. - Blisko 98% akcji nigdy nie kosztowało więcej niż 17 500 euro. Duża część z nich została nabyta za jeszcze niższe sumy, dlatego z finansowego punktu widzenia dla 98% akcjonariuszy propozycja nie stanowi złej oferty. Oczywiście dochodzi tu też aspekt emocjonalny, bo chodzi o prawo do miejsca na stadionie, ale przez kolejne piętnaście lat mogą oni korzystać z niego bez dodatkowych opłat, a później – już za cenę karnetu.
Komentarze (0)