Jaap Stam przyszedł na De Kuip i od samego początku nie ma łatwo. Oprócz nie najlepszych wyników sportowych, także na poziomie administracyjnym dzieje się bardzo dużo. W klubie nie ma ani stałego dyrektora technicznego, ani stałego dyrektora generalnego.
Czy trener żałuje, że zdecydował się na pracę w Rotterdamie? - Czy czuję się osamotniony we wszystkim? Nie, walczę ze Sjaakiem, Dirkiem (Kuyt, red.) i Toonem (Van Bodegom, komisarz, red.) - mówi boss.
- A czy żałuję? Oczywiście widzę wszystko to, co się dzieje, ale zawsze powtarzałem, że każdy trener chce pracować w największych klubach w kraju, bez względu na sytuację - dodał Stam.
Komentarze (0)