Feyenoord poniósł kolejną już porażkę i po raz kolejny się nie popisał, ale Jaap Stam po przegranej z Young Boys Berno był...zadowolony.
- W początkowej fazie mieliśmy trochę problemów z boiskiem. Ale ogólnie graliśmy dobrze i zdominowaliśmy ten mecz. Kilka razy byliśmy blisko strzelenia bramki, brakowało wykończenia. Rywali nie mieli z kolei aż tylu dogodnych sytuacji. Ale ostatecznie to oni wygrali. Sami jesteśmy sobie winni - mówił po meczu Stam.
Pierwszy gol padł po rzucie karnym, który sprowokował głupim zagraniem ręką Edgar Ie. - Nie wiem, co się z nim stało. Jeszcze tego nie widziałem, ale jako obrońca musisz się dobrze ustawić i nie potrzebujesz do tego piłki ręcznej w polu karnym - mówił dalej trener. Drugi gol również padł z rzutu karnego, chociaż trener się nie zgadzał z decyzją. - Dla mnie to nie był karny. Gdyby był VAR, to na pewno byłoby to sprawdzone - dodał boss.
Mimo porażki, Stam dalej mówił, że jest zadowolony. - Pokazaliśmy, że umiemy dobrze grać. Poza początkową fazą, która nam nie wyszła. Nie było to spowodowane presją przeciwnika, ale sami sobie to stworzyliśmy. Zabrakło ostrożności. Często zdarzają się też nam niedokładne dośrodkowania, brakuje ostatniego podania czy znalezienia miejsca do strzału. Wielka szkoda - podsumował Stam.
Komentarze (1)
DamianM
Brak mi słów do tego gościa już, dla niego wszystko jest ok...