Matthew Steenvoorden w sobotę zadebiutował w pierwszym zespole Feyenoordu. 21-letni obrońca w drugiej połowie zastąpił kontuzjowanego Jorisa Mathijsena.
- Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Tuż po przerwie odbyłem krótką rozgrzewkę i po chwili byłem już na boisku. Jest to mój czwarty sezon w pierwszym zespole, miło jest więc w końcu zadebiutować. Cztery lat temu byłyby na pewno nerwy, ale teraz nie miałem z tym żadnych problemów - powiedział defensor o swoich pierwszych oficjalnych minutach na De Kuip.
Steenvoorden przez całe drugie 45 minut bardzo dobrze powstrzymywał rywala z Almelo. - Stworzyliśmy sobie sporo szans, ale straciliśmy też bramkę, która sprawiła, że byliśmy pod małą presją, ale jeśli chodzi o mnie wyglądało to dobrze - przyznaje wychowanek klubu.
Utalentowany zawodnik może zagrać także w czwartek w Chorwacji, bowiem w pełni dyspozycji nie są Sven van Beek, Khalid Boulahrouz i Joris Mathijsen. - Nic mi jeszcze nie wiadomo. Zobaczymy, ale jestem na to gotowy - dodał Steenvoorden.
Komentarze (0)