Sem Steijn został w środowe popołudnie oficjalnie zaprezentowany jako nowy zawodnik Feyenoordu podczas konferencji prasowej. Ofensywny pomocnik, który w tym tygodniu po raz pierwszy pojawił się na treningu, miał teraz okazję przedstawić się również mediom. Już na samym początku nie pozostawił wątpliwości, jakie są jego ambicje: – Jeśli ktoś mnie sprowadza, to sprowadza gole – powiedział z przekonaniem.
Feyenoord pozyskał 23-letniego pomocnika z Hagi za dziesięć milionów euro, co czyni go najdroższym transferem w historii klubu. Ta etykieta nie powoduje jednak u Steijna presji – wręcz przeciwnie. – To daje mi poczucie zaufania, działa na mnie budująco.
Podczas konferencji na De Kuip Sem czuł się swobodnie i pewnie. – Jestem bardzo szczęśliwy. Feyenoord to był mój wymarzony kierunek. Czuję, że to idealne dopasowanie.
Przyznał jednak, że początkowo musiał przyzwyczaić się do ogromu i popularności klubu: – Gdziekolwiek się pojawię, kibice Feyenoordu chcą zrobić sobie zdjęcie, czasem nawet dziękują mi za to, że tu przyszedłem. Wtedy naprawdę dostrzegasz, jak wielki to klub.
Pierwsze dni na treningach były według niego bardzo pozytywne. – Pierwszy tydzień był świetny. Dostałem szansę poznać wąską grupę zawodników, co pozwala szybciej zbudować więzi. Z czasem dołączają kolejni, a ja mogę stopniowo wchodzić w zespół. To daje dużo radości.
Steijn nie zamierza długo czekać z pokazaniem swojej wartości. Pierwszy oficjalny mecz sezonu Feyenoord rozegra już 5 lub 6 sierpnia – będzie to spotkanie w ramach III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. – Przyszedłem do Feyenoordu po to, by przeżywać piękne wieczory w Lidze Mistrzów. Nie mogę się tego doczekać.
Współpraca z Valente
Steijn wypowiedział się również o współpracy z nowym kolegą ze środka pola. Tego samego dnia Feyenoord ogłosił pozyskanie Luciano Valente z FC Groningen. Steijn z zadowoleniem przyjął tę wiadomość: – Uważam, że możemy doskonale się uzupełniać. Luciano to typ rozgrywającego, który świetnie operuje podaniami. Jeśli będzie dogrywał piłki, ja zadbam o to, by zamieniać je na bramki.
Nowy nabytek Feyenoordu rozpocznie sezon z numerem 24 na plecach. Choć jego marzeniem był numer 10, ten na razie pozostaje zajęty: – Jeśli sytuacja się zmieni, na pewno zgłoszę swoją kandydaturę.
Póki co, najbardziej czeka na moment, w którym będzie mógł zaprezentować się kibicom na De Kuip: – Nie mam lęku wysokości, więc jestem bardzo ciekaw, jak De Kuip wygląda z góry (Steijn przyleci na de Kuip helikopterem podczas Dnia Otwartego, red.).
Komentarze (0)