Feyenoord sięgnął w niedzielny wieczór sięgnął po pełną pulę w meczu z FC Volendam. Zespół Robina van Persiego rozegrał bardzo dobrą pierwszą połowę, ale po przerwie niepotrzebnie skomplikował sobie sytuację. Ostatecznie to Ayase Ueda, dzięki swojemu drugiemu trafieniu tego wieczoru, zapewnił spokój. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1.
– Nic poważnego się nie dzieje. Poczułem lekki dyskomfort i po prostu uznałem, że nie ma sensu ryzykować – rozpoczął Sem Steijn w rozmowie z ESPN, odnosząc się do momentu swojego zejścia z boiska. – Myślę, że zabrakło nam skuteczności. Mieliśmy naprawdę dużo okazji i powinniśmy byli zamknąć ten mecz znacznie wcześniej.
Zdaniem pomocnika, przez bramkę straconą po przerwie spotkanie wyglądało na bardziej nerwowe, niż w rzeczywistości było. – Zawsze daję z siebie wszystko i chcę zdobywać bramki. Jako sportowiec na najwyższym poziomie pragniesz grać w najważniejszych meczach, więc rozmawiałem o tym z trenerem i musiałem zaakceptować jego decyzję. Teraz patrzę już tylko do przodu. To ważne zwycięstwo – cieszę się ze swojego gola, a także z dwóch trafień Ayase. Wiara w drużynie na pewno jest, choć – nie ukrywam – wynik powinien być okazalszy.
Komentarze (0)