Feyenoord udanie rozpoczął nowy sezon ligowy, pokonując na własnym stadionie NAC Breda 2:0. Ekipa znad Mozy kontrolowała przebieg meczu i bez większych problemów sięgnęła po trzy punkty. Na listę strzelców wpisali się kapitan zespołu Sem Steijn oraz Ayase Ueda. Po końcowym gwizdku Steijn podzielił się swoimi wrażeniami przed kamerami ESPN.
– Tak naprawdę do tego momentu meczu nie miałem jeszcze kontaktu z piłką – przyznał Steijn. – Dlatego tym przyjemniej było rozpocząć występ od tak udanego rzutu wolnego. Wielokrotnie mówiłem już o tym, ile czasu poświęcam na trening tego elementu gry. Tym razem wszystko wyszło idealnie – strzał był mocny, precyzyjny i wpadł wprost do siatki.
Choć po szybko zdobytym prowadzeniu Feyenoord długo nie potrafił podwyższyć wyniku, gospodarze w praktyce nie pozwalali rywalom z Bredy na stworzenie większego zagrożenia. – Były momenty, z których jestem naprawdę zadowolony – kontynuował kapitan. – Ale widzę też, że w niektórych fragmentach mogliśmy zagrać lepiej, zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność. Stworzyliśmy sobie kilka dobrych sytuacji, które powinniśmy byli zamienić na bramki.
Chemia z Valente
Steijn pochwalił również nowego kolegę z drużyny, Luciano Valente. – To znakomity piłkarz, świetnie radzący sobie w grze na małej przestrzeni. Potrafi wypracować ci sytuację bramką, ja też mogę go obsłużyć dobrym podaniem. Gra z nim to czysta przyjemność.
W meczu z NAC sztab szkoleniowy miał możliwość wprowadzenia kilku zmian personalnych i oszczędzenia sił niektórych zawodników. Sam Steijn jednak podkreślił, że nie należy tego traktować jako „odpoczynku”. – Nawet przeciwko NAC trzeba dać z siebie wszystko. To nie jest żadne odpuszczanie. Ale we wtorek czeka nas naprawdę wyjątkowe starcie – zaznaczył, mając na myśli wyjazdowy mecz z Fenerbahçe w Stambule.
Komentarze (0)