Feyenoord rozegrał swój trzeci mecz w okresie przygotowawczym, a przeciwnikiem był FC Zurich. Już na początku meczu Luis Sinisterra ustalił wynik końcowy.
Portowcy objęli prowadzenie już po niespełna trzech minutach, kiedy ładnym strzałem popisał się wspomniany Sinisterra. Niewiele później było prawie 2-0, gdy Bryan Linssen niemal na gola zamienił dogranie Jensa Toornstry.
Po kwadransie gry do głosu zaczęli dochodzić Szwajcarzy, ale żadnej ze swoich nie wykorzystali. Kilka minut później, kontrowersyjny rzut karny dla ekipy z Zurychu. Ale w bramce doskonale zachowuje się debiutujący Orfi Marciano i zatrzymuje próbę Antonio Marchesano. Pod koniec pierwszej połowy Feyenoord zaczął znów bardziej naciskać, ale bramek więcej nie zobaczyliśmy.
W drugiej połowie, w której, oprócz bramkarza Marciano, pojawił się zupełnie inny zespół. I od razu pokazał się Robert Bozenik, który zakończył ostatecznie mecz bez gola. Miał na nodze dwie dogodne okazje, plus Słowak nie wykorzystał rzutu karnego, który sędzia podyktował po faulu na Ramonie Hendriksie. Bardzo, naprawdę bardzo młody Feyenoord szukał kolejnych okazji, ale do siatki nic już nie wpadło i pojedynek zakończył się skromnym zwycięstwem Holendrów.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Komentarze (0)