Sebastian Szymański, który zanotował asystę przy pierwszym golu w wygranym 4-0 meczu z Al-Ittihad, wypowiedział się na temat swojej formy, przebiegu przedsezonowego zgrupowania drużyny oraz losowania Ligi Mistrzów. Fenerbahce w 3. rundzie eliminacji zmierzy się z Feyenoordem.
- Nie należę do osób, które lubią mówić o sobie, dlatego wolę skupić się na zespole. Uważam, że bardzo solidnie przygotowujemy się podczas tego obozu przygotowawczego. Jednym z najważniejszych czynników, które obecnie widać w drużynie, jest mentalność zwycięzcy. Moim zdaniem to bardzo pozytywny sygnał. Znaleźć się na takim etapie już w okresie przygotowawczym to ogromna wartość i daje nam dobrą podstawę przed nadchodzącym sezonem.
- Aby być w pełni gotowym fizycznie i mentalnie do rywalizacji na boisku, musimy maksymalnie wykorzystać ten czas. I właśnie to staramy się robić. Każdy z nas daje z siebie wszystko, by być w jak najlepszej formie. Oczywiście, czasem pojawia się zmęczenie – to naturalne przy takim natężeniu treningów – ale jedno jest pewne: wszyscy dają z siebie sto procent. I myślę, że to widać także po wynikach, jakie osiągamy.
O meczu z Feyenoordem w eliminacjach Ligi Mistrzów: To dla mnie szczególne losowanie
Polski pomocnik odniósł się również do nadchodzącego dwumeczu z Feyenoordem Rotterdam w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
- To losowanie ma dla mnie szczególne znaczenie. Spędziłem w Feyenoordzie fantastyczny czas, przeżyłem tam wiele pięknych chwil, a zwieńczeniem był tytuł mistrza Holandii. Gdy znów się spotkamy, z pewnością znajdzie się chwila, żeby porozmawiać i spędzić miło czas z dawnymi kolegami z zespołu.
- Ale teraz jestem zawodnikiem Fenerbahçe i kiedy wyjdę na boisko, nie będzie już przyjaźni – liczy się tylko zwycięstwo. Dam z siebie wszystko, by pomóc drużynie osiągnąć jak najlepszy rezultat. Wierzę, że czeka nas świetne widowisko i mam nadzieję, że uda mi się zaprezentować z dobrej strony – również przed moimi dawnymi kolegami z Rotterdamu.
Komentarze (0)