Mohamed Taabouni dopiero co przybył do Feyenoordu, a już zaliczył pierwsze nieoficjalne minuty dla Rotterdamczyków w meczu towarzyskim z Kopenhagą.
- Wszystko przebiegło bardzo szybko. Ja też bardzo się cieszyłem, naprawdę nie mogłem się doczekać tego meczu. Oczywiście szkoda wyniku, zawsze jest rozczarowanie, gdy się przegrywa, ale jestem szczęśliwy, że udało mi się zaliczyć nieoficjalny debiut - powiedział Taabouni przed kamerą RTV Rijnmond.
Co spowodowało, że Taabouni wybrał Feyenoord? - Z Orkunem często rozmawialiśmy o klubie i mówił mi o nim dobre rzeczy, znałem już oczywiście też głównego trenera. Widziałem, że to fajny klub, a potem, gdy zobaczyłem, jak zawodnicy się rozwijają i robią postępy: to mnie chyba najbardziej przyciągnęło.
- Chcę się przede wszystkim uczyć, wiem, że trener sprawi, że będę lepszy. Czekam na to z niecierpliwością, a potem zobaczymy, jak daleko zajdziemy. Oczywiście jestem tutaj, aby odnieść sukces w Feyenoordzie - kontynuował Taabouni, który krótko odniósł się także do swoich pozycji na boisku. - Mogę grać jako 10, dzisiaj grałem jako 8, a również mogę zagrać na lewym skrzydle.
Komentarze (0)