W ostatnich tygodniach w mediach dużo było o Renato Tapii. Sjaak Troost chciał, aby pomocnik odszedł, ale sam Tapia chciał dotrzymać kontraktu. Dyrektor techniczny Feyenoordu odpowiedział, że „nie można go oszukać”.
- Nie, to nie było zabawne - odpowiada Tapia odnośnie tego całego zamieszania transferowego. - Ale jednocześnie nie przeszkadzało mi to zbytnio. Rozmawialiśmy i zgodziliśmy się zostawić ten problem za sobą. Żadnych zgrzytów i urazów - dodaje.
W rozmowie z Voetbal International Tapia wskazuje, że cieszy się z pozostania w Feyenoordzie. Tym wywiadem chce również zakończyć wszystkie medialne spekulacje. - To mój klub. Uwielbiam klub, ludzi i kibiców. Więc nie chcę wyjeżdżać - komunikuje na początek.
Latem pomocnik wrócił z Willem II, gdzie się wyróżniał. - Otrzymywałem wiele komplementów. Jedyną różnicą w porównaniu do Feyenoordu było to, że mogłem grać co tydzień - uważa Peruwiańczyk.
Dzięki temu Tapia pojechał z Peru na Copa America, gdzie on i jego koledzy doszli aż do finału. - Wiem, co mogę dać zespołowi. Podczas Copa America próbowałem zmotywować drużynę i coś takiego nagle się wyróżnia, ponieważ kamery są wszędzie. W Holandii ludzie tego nie widzą lub nie chcą tego widzieć. Równie dobrze staram się przyjąć tę rolę tutaj, chcę, aby zespół postrzegał mnie jako oazę spokoju, ale i lidera, któremu mogą zaufać. Kiedy wszyscy są zestresowani, staram się być spokojny. Dlatego jestem tak samo spokojny na boisku, jak poza boiskiem, jak osoba - dodaje Renato.
Dlatego też Tapia zostaje w Feyenoordzie, mimo, że interesował się nim poważnie Lokomotiw Moskwa. - Życie nie polega wyłącznie na pieniądzach. Na pewno nie moje. Kolejność to szczęście, rodzina, a dopiero potem piłka nożna. Moja żona i córka czują się w Rotterdamie jak w domu. Wiele przeżyliśmy. Trudne czasy, kiedy nie grałem , ale także te miłe chwile. Zanim się zorientujesz, to jest twój dom. Przez cały ten czas mieliśmy plan i trzymam się go. Ten plan polega na pozostaniu w Feyenoordzie. Nie dla paszportu, pieniędzy ani statusu transferowego, jak możecie usłyszeć lub przeczytać wszędzie, ale tylko i wyłącznie dla rodziny - podsumował Tapia.
Komentarze (0)