Feyenoord zmierzy się dziś z PSV. W większości formacji skład ustawiany przez Robina van Persiego wydaje się oczywisty, jednak największy znak zapytania pojawia się na pozycji defensywnego pomocnika, czyli słynnej „szóstki”. Trener ma do wyboru doświadczenie In-Beoma Hwanga lub doskonałą ostatnio dyspozycję Oussamy Targhalline.
- Przed sezonem wiele mówiło się o tym, że Van Persie będzie miał spory problem z obsadą środka pola, ale jak na razie życie samo rozwiązywało te dylematy. Zawsze wypadał ktoś z powodu urazu lub niedyspozycji i tak naprawdę trener nigdy nie musiał wybierać spośród pełnej grupy dostępnych pomocników – zauważa w rozmowie z Voetbal International dziennikarz i analityk danych Bart Frouws. - To potencjalne ‘bogactwo’ w środku pola jeszcze nie ujawniło się jako realny problem.
W ostatnich tygodniach Targhalline regularnie wychodził w podstawowym składzie na mecze ligowe, natomiast podczas czwartkowego spotkania pierwszeństwo otrzymał Hwang. - Mimo tego Targhalline często bardzo szybko pojawiał się na boisku, nawet jeśli zaczynał jako rezerwowy. Jeśli spojrzymy na jego statystyki ofensywne, można dostrzec, że rzadko angażuje się bezpośrednio w akcje pod bramką rywala. W Eredivisie tylko trzykrotnie znalazł się z piłką w polu karnym przeciwnika, rozgrywając łącznie około trzynastu godzin. Nie jest to imponująca liczba - ale podobnie przecież grał El Ahmadi, który także nie włączał się często do finalizacji ataków.
Frouws podkreśla przede wszystkim duże znaczenie Targhalline w destrukcji. - Spośród wszystkich pomocników to właśnie on podejmuje najwięcej pojedynków, notuje najwyższy odsetek pojedynków wygranych, zalicza najwięcej odbiorów i wślizgów. Jest świetnym ‘łamaczem’ akcji przeciwnika. I co ciekawe, nie wygląda na zawodnika, który spędza długie godziny na siłowni. A jednak posiada naturalną siłę, wyczucie momentu i stabilność, które pozwalają mu wygrywać większość starć fizycznych.
Mimo że jego główną rolą jest zabezpieczanie tyłów, Targhalline wnosi również wiele do gry ofensywnej - zwłaszcza jeśli chodzi o rozprowadzanie piłki i budowanie akcji. - W fazie rozegrania stanowi ogromną wartość. Wykonuje dużo podań i robi to z bardzo wysoką precyzją. Można by pomyśleć, że są to głównie krótkie, bezpieczne podania w środkowej strefie boiska, ale tak nie jest. Również w ofensywnych sektorach ma najwyższą celność podań w drużynie. To mówi samo za siebie. Jego udział w konstruowaniu ataków i utrzymaniu płynności gry jest naprawdę duży.
- To wszystko przemawia na jego korzyść. Osobiście chętnie widziałbym go częściej w najważniejszych meczach sezonu. Feyenoord naprawdę może wiele zyskać, stawiając na niego jako kluczowego zawodnika w dużych spotkaniach.
Komentarze (0)