Kluby piłkarskie coraz głośniej apelują o możliwość lepszego zabezpieczenia własnych akademii juniorskich. Jednym z głównych postulatów jest wydłużenie maksymalnego okresu obowiązywania kontraktów dla zawodników niepełnoletnich. Obecnie gracze w wieku od piętnastu do siedemnastu lat mogą podpisywać umowy jedynie na trzy lata. Dyrektor Feyenoordu, Dennis te Kloese, uważa jednak, że okres ten powinien zostać rozszerzony do pięciu lat. – To rozwiązanie gwarantuje stabilność – podkreślił w rozmowie z Algemeen Dagblad po zakończeniu posiedzenia European Football Clubs (EFC).
Podczas spotkania Te Kloese dyskutował z przedstawicielami klubów z całej Europy o przyszłości futbolu młodzieżowego. EFC, we współpracy z ośrodkiem badawczym CIES, opublikowała niedawno raport dowodzący, że zawodnicy, którzy pozostają w swoich macierzystych klubach, rozgrywają do 23. roku życia więcej minut na poziomie profesjonalnym niż rówieśnicy decydujący się na wczesny wyjazd za granicę. W dokumencie czytamy m.in., że – z perspektywy kariery, przeprowadzka do innego kraju jako niepełnoletni wiąże się z większymi, długoterminowymi ryzykami niż kontynuowanie rozwoju we własnym środowisku.
Te Kloese w pełni zgadza się z tą diagnozą. – Często słyszy się, że młody zawodnik łatwo odnajdzie się w nowej rzeczywistości, ale to złudne przekonanie. Gra w innym kraju, w odmiennej kulturze i w obcym języku nie zawsze przebiega bezproblemowo. Dochodzi do tego zmiana otoczenia społecznego, kwestie szkolne czy stres wynikający z życia z dala od rodziny… – zaznacza. Jako przykład przywołuje przypadek byłego piłkarza Feyenoordu, Dávida Hancko. – Wyjechał jako młody chłopak ze Słowacji do Fiorentiny i tam zwyczajnie się nie odnalazł. Odbudował się dopiero po powrocie do Sparty Praga.
Lepsza ochrona pracy akademii
Zdaniem Te Kloese wspomniany raport jest ważnym narzędziem, które pozwala klubom – w tym Feyenoordowi – skuteczniej informować młodych zawodników oraz ich rodziny o realnych zagrożeniach związanych z wczesnym transferem zagranicznym. Jednocześnie pełni on rolę argumentu w rozmowach, jakie EFC zamierza podjąć z FIFA w sprawie zmiany przepisów dotyczących kontraktów juniorskich. – Inwestujemy ogromne środki i czas w rozwój młodych piłkarzy. Naturalne jest więc, że chcemy lepiej chronić efekty tej pracy w sytuacji, gdy inne kluby zaczynają interesować się naszymi zawodnikami – tłumaczy.
Obecnie Feyenoord już po dwóch latach od podpisania pierwszej umowy często musi ponownie siadać do negocjacji, aby zapobiec odejściu zawodnika za darmo. – I znów spotykają się wszystkie strony: rodzina, agent, cała otoczka. To również dla samego piłkarza nie jest komfortowe – dodaje Te Kloese. Na pytanie, czy moralnie uzasadnione jest podpisywanie pięcioletniej umowy z piętnastolatkiem, odpowiada: – Można też spojrzeć na to inaczej: taki kontrakt daje młodemu zawodnikowi i jego rodzinie poczucie stabilizacji oraz jasnej perspektywy rozwoju.
Komentarze (0)