Mitchell Te Vrede w kolejnym meczu zastąpił zawieszonego Graziano Pelle. Chociaż rosły napastnik nie rozegrał wybitnych zawodów to zdołał wpisać się na listę strzelców w wysoko wygranym meczu z Go Ahead Eagles (5-0).
Wychowanek Feyenoordu w czasie meczu miał wiele okazji, zanim w końcu wpisał się na listę strzelców. - Dlatego nie byłem tylko szczęśliwy, ale po bramce poczułem także ulgę. Mimo kilku niewykorzystanych sytuacji, wiedziałem, że mój czas w końcu nadejdzie - przyznał Te Vrede.
Komentarze (0)