Feyenoord od dłuższego czasu pracuje nad sprowadzeniem na De Kuip inwestora, który wpompuje w klub ogromne pieniądze. Ostatecznie działacze potwierdzili to wszystko w ostatnim oficjalnym komunikacie. Pomóc w realizacji celu ma pomóc Lazard, bank inwestycyjny. Wszystko wskazuje, że Feyenoord nie chce czekać i przejęcie części udziałów w klubie jest coraz bliżej. Jak nigdy dotąd. - Rynek został już zbadany, kandydaci są wybrani, teraz każda ze stron musi wyłożyć karty na stół - czytamy w De Telegraaf.
Podobno chodzi o czterech inwestorów, zwłaszcza ze Stanów Zjednoczonych. Zainteresowani będą musieli zadowolić się pakietem maksymalnie 49 procent akcji mniejszościowych.
Jeśli ten plan rzeczywiście się powiedzie, będzie to największa inwestycja w historii klubu piłkarskiego w Holandii. Ekspert finansowy i kibic Feyenoordu Edwin van Leeuwen uważa, że transakcja może zostać sfinalizowana w ciągu dwóch tygodni. - Ale Feyenoord musi negocjować najdłuższe gwarancje, warunki i szczegóły. Musisz negocjować z tymi facetami z wyprzedzeniem. Musisz upewnić się, że nigdy nie stracisz kontroli. Zwłaszcza w firmie takiej jak Feyenoord, gdzie czasami mogą przeważać emocje.
Mike Forde, były dyrektor Chelsea, poinformował bogatych Amerykanów o potencjale Feyenoordu na wcześniejszym etapie. - Podobnie jak Ajax, klub ma mocną akademię, z której często talenty wchodzą na szczyt. Feyenoord to klub z zagorzałymi fanami, a zespół jest w stanie awansować do Ligi Mistrzów.
Forde uważa, że także nowy stadion może pomóc w sprzedaży akcji. W przypadku przejęcia znaczna część dochodów zostanie również zainwestowana w akademię młodzieżową.
Komentarze (0)