Quinten Timber, po długiej przerwie spowodowanej kontuzją kolana, wraca do treningów z zespołem Feyenoordu podczas zgrupowania w Niemczech. Środkowy pomocnik, który przed urazem wyrósł na jednego z liderów drużyny, nie ukrywa radości z powrotu na boisko. Mimo to jego sytuacja kontraktowa wciąż pozostaje tematem spekulacji. Obecna umowa obowiązuje do lata 2026 roku, jednak już w przyszłym sezonie wejdzie w ostatnią fazę.
– Jestem po prostu szczęśliwy, że mogę znowu być na boisku. To zawsze moja odpowiedź, gdy ktoś pyta o moją przyszłość – powiedział Timber w rozmowie z ESPN. – Jeśli zacznę się skupiać na czymś innym, może to negatywnie wpłynąć na moją grę albo przyczynić się do nowych kontuzji. Wtedy nie jesteś w stu procentach obecny mentalnie, brakuje ci energii. Bardziej przejmuję się kolanem niż nadchodzącym okienkiem transferowym.
Krytyka medialnych doniesień
Choć pięciokrotny reprezentant Holandii rozumie zainteresowanie mediów jego sytuacją, nie kryje rozczarowania niektórymi publikacjami.
– Pojawiają się informacje, że nie chcę przedłużyć kontraktu, a ja sobie myślę: „Jak to możliwe, że coś takiego się ukazuje, skoro to nawet nie jest prawda?” – skomentował. – Wiele rzeczy się mówi i pisze. Dla mnie to w porządku – czuję ogromne wsparcie ze strony kibiców i towarzyszy mi ono od zawsze. Dopóki tu jestem, daję z siebie wszystko. Jest powód, dla którego jestem zawodnikiem, a ktoś inny moim agentem – to jemu ufam w kwestiach kontraktowych.
Rozmowy z Feyenoordem trwają
Pomocnik potwierdza, że prowadzone są negocjacje z klubem dotyczące jego przyszłości.
– Trzeba poważnie przemyśleć swoją przyszłość – zarówno z perspektywy zawodnika, jak i klubu. Rozmowy z Feyenoordem się toczą, ale to nie jest taka prosta sprawa. W grę wchodzi kilka stron – zaznaczył Timber. – Jestem naprawdę szczęśliwy w Feyenoordzie. Każdego dnia z dumą noszę tę koszulkę.
Powrót z dumą i determinacją
Timber nie kryje radości z faktu, że znów może reprezentować barwy rotterdamskiego klubu.
– Przeszedłem długą drogę. Ciężko pracowałem, by wrócić do formy. Czuję się dobrze, jestem w pełni sił i gotowy do gry. Gdy przez dłuższy czas nie możesz wyjść na boisko, uświadamiasz sobie, jak bardzo kochasz tę grę. Po prostu cieszę się, że mogę znowu grać. Na szczęście nie myślę już o kontuzji.
Komentarze (0)