Feyenoord w czwartkowy wieczór poniósł porażkę, którą trudno opisać inaczej niż jako kompromitującą. Rotterdamczycy zaprezentowali się w meczu z FCSB w sposób, który – jak podkreślają obserwatorzy – wymyka się wszelkim usprawiedliwieniom. Mimo słabej gry drużyna Robina van Persiego potrafiła wyjść na prowadzenie 1:3, lecz przewaga ta została całkowicie roztrwoniona w końcowej fazie spotkania.
– Nie wiem, co tu się dziś wydarzyło. Weszliśmy dobrze w drugą połowę, a przecież zwykle właśnie z tym mieliśmy problem. Ale potem zaczęły dziać się rzeczy niewytłumaczalne. Naprawdę nie potrafię tego pojąć – mówił przed kamerami Ziggo Sport Quinten Timber. – Taki mecz trzeba po prostu umieć zamknąć, gdy prowadzi się 1:3. Powinniśmy byli to spokojnie dograć, a jednak tego nie zrobiliśmy.
Po zejściu z boiska Luciano Valente sytuacja Feyenoordu całkowicie wymknęła się spod kontroli. Timber nie ukrywał rozczarowania. – Zbyt łatwo traciliśmy kolejne bramki i zupełnie oddaliśmy inicjatywę. Mnóstwo rzeczy poszło nie tak. To jest dramat. Jesteśmy Feyenoordem i jako zespół musimy potrafić utrzymać kontrolę nad meczem. Nie wolno nam przegrać 4:3, nieważne, kto akurat znajduje się na boisku. To jest po prostu okropne.
Komentarze (0)