Robin van Persie wyraził publicznie swoje zaniepokojenie w związku z przeciekami poufnych informacji z klubu. W wywiadzie dla VI Pro obecny trener pierwszej drużyny otwarcie mówi o negatywnym wpływie plotek i niekontrolowanych doniesień medialnych na procesy transferowe prowadzone przez klub.
Van Persie podkreśla, że wewnętrzna współpraca sztabu technicznego przebiega bardzo dobrze, a procesy organizacyjne funkcjonują sprawnie. Niemniej jednak, jak sam zaznacza, ich praca jest regularnie zakłócana przez czynniki zewnętrzne.
– Co osobiście, i chcę to jasno powiedzieć, uważam za bardzo frustrujące, to fakt, że z Feyenoordu wycieka zbyt wiele informacji. Mam nadzieję, że kibice Feyenoordu też to dostrzegają. Takie przecieki mogą bowiem zablokować potencjalne transfery. I niestety, już kilkukrotnie tak się właśnie stało – tłumaczy trener.
Szkoleniowiec zaznacza przy tym, że nie każda plotka, która trafia do mediów, jest prawdziwa. Mimo to szkody, jakie mogą wyrządzić nawet niepotwierdzone informacje, bywają znaczące.
– Nie twierdzę, że każda „sensacja” dziennikarska jest trafiona – czasem są zupełnie nietrafne – ale niezależnie od tego nie służy to klubowi. To bardzo utrudnia pracę ludziom takim jak Dennis te Kloese. Wyobraźmy sobie sytuację, w której pracujemy nad transferem, a informacja przedwcześnie wypływa. Wtedy ci kibice, którzy odpowiadają za przecieki, muszą sobie uświadomić, że mogą w ten sposób zaszkodzić własnemu klubowi – mówi RvP.
W związku z tym trener apeluje do kibiców o większą rozwagę i odpowiedzialność w obchodzeniu się z poufnymi informacjami.
– Uważam, że to coś, nad czym wszyscy powinniśmy się wspólnie zastanowić. To naprawdę frustrujący element całego procesu, który skutecznie go hamuje. Czasem potrzebujemy dosłownie kilku dni spokoju i ciszy, aby wszystko mogło się potoczyć zgodnie z planem. Nasza wewnętrzna współpraca przebiega wzorowo, ale skąd biorą się przecieki – naprawdę nie mam pojęcia.
Komentarze (0)