Sobotni mecz Feyenoordu z Excelsiorem nie przyniósł kibicom zbyt wielu powodów do optymizmu w kontekście nadchodzących spotkań. Zespół prowadzony przez Robina van Persiego zaprezentował się bardzo 'sztywno' i brakowało mu płynności w grze. Dlatego dłuższa przerwa przed kolejnym pojedynkiem może okazać się zbawienna – nie tylko na regenerację, ale i na dalsze działania na rynku transferowym.
- To zwycięstwo przyszło Feyenoordowi z dużą dozą szczęścia. Excelsior zasłużył co najmniej na remis, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę te dwie sytuacje zakończone strzałami w słupek - ocenił po meczu Martijn Krabbendam w rozmowie z Voetbal International. – - Wygrana to wygrana, i na tym można by zakończyć analizę. Patrząc jednak w szerszym kontekście, korzystnie jest rozpocząć sezon od kompletu sześciu punktów. Trzeba jednak pamiętać, że Feyenoord to drużyna w przebudowie, z wieloma nowymi zawodnikami, a to zawsze wymaga czasu.
Mimo tego ekspert nie szczędził krytyki. - Po okresie przygotowawczym można było oczekiwać więcej w starciu z takim rywalem jak Excelsior, który gra przecież napastnikiem bez kontraktu. W takiej sytuacji nie ma miejsca na wymówki o braku rytmu czy formy. Jeżeli zestawimy piłkarzy obu zespołów, Feyenoord nie powinien chcieć żadnego gracza Excelsioru. Różnica jakości musi być znacznie większa. Ostatecznie jednak widać, że Feyenoord ma indywidualności, które są w stanie rozstrzygnąć takie mecze na swoją korzyść.
Wzmocnienia nadal potrzebne
Van Persie już wcześniej przyznał, że klub wciąż poszukuje dwóch nowych zawodników, a zdaniem Krabbendama priorytetem będzie wypożyczenie napastnika. - Nowy snajper na pewno się pojawi, podobnie jak lewonożny środkowy obrońca. Potrzeba napastnika jest oczywista, bo Tengstedt przyszedł tylko jako zastępca Carranzy. Wszyscy spodziewali się, że Carranza już dawno opuści klub. Dlatego Feyenoord szuka konkurenta dla Uedy, choć i on sam może jeszcze odejść. Na razie jednak rozpoczął sezon dobrze – dwa gole w dwóch ligowych spotkaniach to solidny początek.
Problem bogactwa czy kłopot Van Persiego?
Krabbendam zwrócił też uwagę na inne wyzwanie, przed którym stoi Van Persie. – Poziom piłkarzy w szerokiej kadrze Feyenoordu jest bardzo wyrównany. Dla trenera to nie zawsze komfortowa sytuacja. Teraz na przykład szansę dostał Slory, a Borges musiał usiąść na ławce. Jest jeszcze Stengs, który w ogóle nie wszedł na boisko, czy Valente, który pojawił się na murawie jedynie na dwie minuty. Mając tylu zawodników o podobnym potencjale, trener jest często zmuszony do rotacji. A to rodzi ryzyko frustracji w szatni. Utrzymanie odpowiedniego balansu i nastrojów w drużynie wymaga od Van Persiego naprawdę mistrzowskiego zarządzania.
Komentarze (0)