Feyenoord w czwartek podczas obozu treningowego w Ermelo wygrał łatwo kolejny mecz towarzyski. Chociaż zespół Ronalda Koemana w pewnym momencie przegrywał w Nieuwleusen, to w drugiej połowie Portowcy nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń. Dzięki bramkom Guyona Fernandeza (2), Lexa Immersa, Sekou Cissé, Tonnyego Vilheny i Elvisa Manu, Feyenoord wygrał 1-6. W czwartkowym meczu nie wystąpił jeszcze Ron Vlaar. Obrońca, który dołączył do zespołu w ostatni poniedziałek, obserwował całą grę z boku.
Trener Koeman w czasie przygotowań do meczu na sportpark Hulsterlanden dał jasno do zrozumienia, że nie był zadowolony ze sposobu, w jaki jego piłkarze zaprezentowali się w poprzednim meczu sparingowym z FC Horst. Pomijając fakt, że Portowcy powinni zdobyć kilka bramek więcej, szkoleniowiec wręcz zażądał od swoich zawodników większej agresywności w grze.
Feyenoord, który rozpoczął czwartkowy pojedynek z jedenastoma innymi zawodnikami w składzie w porównaniu do starcia z FC Horst, widział co robić i co od niego się oczekuje. Zespół od samego początku narzucił swoje tempo, co przełożyło się od razu na sytuacje bramkowe. Chociaż do pełnej realizacji tego planu było daleko.
Feyenoorder przez całą pierwszą połowę mieli przewagę, ale wymiernych korzyści z tego nie było. Miało to częściowo związek z defensywną grą gospodarzy, którzy skupiali się głównie na grze w tyłach. Chociaż to właśnie Nieuwleusen miało szczęście, wykorzystując pierwszą lepszą okazję. Dośrodkowanie z lewej strony boiska, w polu karnym najlepiej odnajduje się zawodnik MSC, Tjisse Kerkstra i pakuje piłkę do bramki.
Feyenoord tymczasem był nieskuteczny. A przecież już w czwartej minucie Portowcy mogli wyjść na prowadzenie, ale Fernandez zmarnował jedenastkę. W pierwszej połowie bardzo dobrych okazji nie wykorzystali też m.in Hermeet Singh i Lex Immers. Dopiero tuż przed przerwą Guyon Fernandez strzela zasłużonego gola. Sytuacje wypracował wspólnie z Sekou Cissé.
Remis po pierwszych 45 minutach sprawił, że Feyenoord z szatni wyszedł potężnie naładowany. W efekcie w ciągu piętnastu minut piłkarze z Rotterdamu trzykrotnie pokonywali bramkarza rywali. Dziesięć minut po przerwie Fernandez wykorzystał prezent od bramkarza Nieuwleusen, który fatalnie oddał piłkę. Dwie minuty później Lex Immers zdobywa pierwszego gola w barwach Feye. Pomocnik wykończył dogranie Rubena Schakena. Chwilę potem Cissé z lewej strony trafia na 1-4.
W krótkim rozmiarze czasowym Feyenoord zwiększył przewagę do 1-6. Najpierw piąte trafienie dołożył Vilhena, którego obsłużył Mitchell te Vrede, a wynik ustalił w samej końcówce Elvis Manu.
Nieuwleusen – Feyenoord 1-6
Bramki:
26’ 1-0 Kerkstra
38’ 1-1 Fernandez
56’ 1-2 Fernandez
58’ 1-3 Immers
60’ 1-4 Cissé
88’ 1-5 Vilhena
90’ 1-6 Manu
Arbiter: Luinge
Feyenoord:
Graafland (46’ Mulder); Leerdam (60’ Janmaat), De Vrij (60’ Ramsteijn), Martins Indi, Nelom (60’ Kongolo); Singh (60’ Vormer), Immers (60’ Achahbar), Clasie (60’ Vilhena); Schaken (60’ Cabral), Fernandez (60’ Te Vrede), Cissé (60’ Manu).
Komentarze (0)