Uniewinnienie Givairo Reada nie tylko wzbudza emocje wśród kibiców, ale również wywołuje spore kontrowersje w środowisku byłych sędziów piłkarskich. Dick Jol, niegdyś jeden z czołowych arbitrów w Holandii, otwarcie krytykuje przebieg wydarzeń związanych z czerwoną kartką i kwestionuje podział ról między sędzią głównym Dannym Makkelie a arbitrem VAR, Robem Dieperinkiem.
Zdaniem Jola, cała sytuacja nabiera szczególnej wagi ze względu na moment, w którym się wydarzyła – końcówkę sezonu. - Gdyby do tego incydentu doszło w grudniu, nikt by się tym nie przejął. Ale na trzy kolejki przed końcem sezonu to ogromnie bolesne – zarówno dla KNVB, jak i dla Makkelie’ego. Nie bójmy się powiedzieć tego wprost: anulowanie tej kartki Reada to dla Danny’ego istny koszmar. Tego nie chcesz doświadczyć jako numer jeden w kraju – mówi Jol.
Były arbiter uważa, że VAR powinien był zareagować i wezwać Makkelie’ego do monitora. - W ten sposób Danny mógłby naprawić swój błąd. Problem w tym, że Makkelie jest przełożonym Dieperinka – to on jest jego trenerem – i tu zaczyna się konflikt interesów. Najwyraźniej bardzo trudno jest w takiej sytuacji skorygować decyzję kolegi, któremu się podlega. KNVB powinno rozdzielić ten duet – stwierdza Jol w rozmowie z „De Telegraaf”.
Jol rozumie również poruszenie, jakie zapanowało wśród osób związanych z Ajaksem po tej kontrowersyjnej decyzji. Przyznaje też, że decyzja mogła mieć duży wpływ psychologiczny na przebieg dalszej walki o mistrzostwo.
- Gdyby Read nie został wyrzucony z boiska, bardzo możliwe, że PSV straciłoby dwa punkty w Rotterdamie. Gdyby mecz zakończył się remisem 2:2, na Johan Cruijff ArenA zapanowałaby euforia. Publiczność poniosłaby zawodników Ajaksu, którzy mogliby się poczuć pewniej. A tak wyglądali na sparaliżowanych.
„To była kradzież”
Sjaak Swart wciąż nie kryje emocji po czerwonej kartce pokazanej Readowi. - To była kradzież. Prawdziwy skandal. Wszyscy widzieli, że Noa Lang po prostu zanurkował. Gdyby Read nie zobaczył czerwonej kartki, mecz zakończyłby się remisem 2:2. Jestem przekonany, że miałoby to również pozytywny wpływ na Ajax. A tak, po rozgrzewce zawodnicy zeszli do szatni i dowiedzieli się, że w Rotterdamie jest już 2:3. I to wyraźnie na nich wpłynęło. PSV już kilka razy w ostatnich sezonach było faworyzowane przez sędziów – grzmi legenda Ajaksu.
KNVB nie zmienia swojego zdania
Pomimo kontrowersji, jakie wywołało uniewinnienie Givairo Reada, Holenderski Związek Piłki Nożnej (KNVB) nie zmienia swojego stanowiska i utrzymuje, że sędzia Danny Makkelie podjął właściwą decyzję. KNVB podkreśla również, że komisja dyscyplinarna, która uchyliła czerwoną kartkę, działa jako ciało całkowicie niezależne.
- Jako KNVB stajemy murem za naszymi sędziami – zaznaczył rzecznik związku w rozmowie z „De Telegraaf”. Jak wyjaśnił dalej, każda kolejka ligowa poddawana jest analizie przez tzw. personel techniczny ds. sędziowskich. - W tym przypadku, po przeanalizowaniu sytuacji, uznano, że czerwona kartka pokazana Givairo Readowi była w pełni uzasadniona – ze względu na odebranie rywalowi oczywistej sytuacji bramkowej – dodał rzecznik.
Tymczasem Read, wobec decyzji komisji, jest dostępny do gry i może już jutro zostać uwzględniony w wyjściowym składzie przez trenera Feyenoordu, Robina van Persiego. Dzięki zwycięstwu z RKC Waalwijk, klub z Rotterdamu zapewni sobie trzecie miejsce w Eredivisie, choć ostatecznie wszystko zależy jeszcze od wyniku spotkania z sc Heerenveen.
Matematycznie możliwe jest, że trzecie miejsce zajmie FC Utrecht – stałoby się tak jedynie w przypadku porażki Feyenoordu oraz odrobienia przez goniących bardzo dużej różnicy bramkowej. Scenariusz ten wydaje się jednak mało prawdopodobny, co sprawia, że Feyenoord może już niemal świętować miejsce na podium i pewność gry w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
Komentarze (0)