Luciano Valente nie dokończył czwartkowego spotkania z Celtikiem – został zdjęty z boiska z powodu bólu w okolicy mięśnia dwugłowego. W momencie, gdy Robin van Persie zdecydował się zastąpić jednego z najlepszych zawodników Feyenoordu Quintenem Timberem, na trybunach i w mediach społecznościowych natychmiast pojawiła się krytyka. Sam Valente po meczu wyjaśnił jednak, że zmiana była wcześniej omówiona, a w pomeczowym wywiadzie zaprezentował wyjątkowo dojrzałą i uczciwą ocenę sytuacji.
- Na ten moment trudno mi nawet nazwać to, co czuję. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. To, co prezentujemy, nie jest na poziomie Feyenoordu i wszyscy mamy tego świadomość. Musimy coś z tym zrobić. Dobrze weszliśmy w mecz i objęliśmy prowadzenie, ale mamy pewne ustalone zasady – i przy straconych golach ich po prostu nie realizowaliśmy.
Valente przyznał, że przy obu trafieniach dla Celticu jego zespół był w niewłaściwym ustawieniu, co ułatwiło zadanie rywalowi: - W takich momentach cały ciężar się kumuluje i przez to ta porażka jest tak bolesna. Celtic dzięki swojej drugiej linii potrafił ustawiać się bardzo nisko, przez co dla nas było to trudne do przerwania. Oni mogli spokojnie grać swoje trójkąty, a to właśnie styl, który my również chcielibyśmy prezentować. Niestety, u nas za często piłka wracała do tyłu, zamiast szukać szybkiej gry kombinacyjnej.
Wnikliwie analizując drugą bramkę, zawodnik podkreślił, że błąd zaczął się znacznie wcześniej niż moment strzału: - Przy tym drugim golu wygląda to, jakby to była wina Timona, ale problem zaczyna się znacznie wcześniej. Za długo czekamy, cofamy się coraz bardziej i sami wprowadzamy się w kłopoty. To później wygląda nie najlepiej. Oczywiście, że brakuje nam teraz pewności siebie – to widać w każdym elemencie naszej gry. Nie mamy już tej odwagi, którą pokazywaliśmy na początku sezonu, ale to też jest zrozumiałe. Bardzo potrzebujemy wsparcia kibiców, bo to właśnie ono może z powrotem popchnąć nas we właściwym kierunku.
Mimo trudnego wieczoru Valente nie krył wdzięczności wobec trybun De Kuip, które do końca wspierały drużynę: - Musimy odwdzięczyć się kibicom i znów pokazać prawdziwy Feyenoord. Już w przerwie czułem ból, a z czasem narastał, dlatego wspólnie z trenerem ustaliliśmy zmianę. Rozmawialiśmy o tym wcześniej.
Komentarze (0)