Feyenoord zaliczył w Deventer bolesną wpadkę. Dla Rotterdamczyków była to już trzecia porażka w czterech ostatnich spotkaniach, co tylko pogłębia frustrację wokół drużyny.
– Wszyscy dziś zagraliśmy poniżej oczekiwań i to naprawdę boli, kiedy widzisz, że w każdym aspekcie gry czegoś brakuje – przyznał po meczu w rozmowie z ESPN Luciano Valente. – Oni dominowali praktycznie we wszystkim, dlatego od początku było wiadomo, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Ta porażka naprawdę mocno uderza, zwłaszcza że PSV znowu wygrało. My natomiast w żaden sposób nie zasłużyliśmy dziś na zwycięstwo i to jest coś, nad czym musimy się zastanowić.
Pomocnik Feyenoordu nie miał zamiaru szukać wymówek i z dużą dozą realizmu ocenił grę swojego zespołu. – W wielu aspektach musimy się poprawić i to jest przede wszystkim nasza odpowiedzialność. Wszyscy zaczęliśmy bardzo słabo, a w rozegraniu byliśmy zwyczajnie niedokładni. W takich warunkach trudno o zwycięstwo, więc porażka jest jak najbardziej zasłużona. Sam również zagrałem dziś zdecydowanie poniżej swojego poziomu, dlatego muszę spojrzeć krytycznie na siebie i zobaczyć, gdzie mogę się poprawić. Nikt nie osiągnął swojego normalnego poziomu – dodał Valente.
Przed debiutem w Oranje
Mimo rozczarowania występem w Deventer, przed Valente stoi wyjątkowy moment w karierze. Pomocnik Feyenoordu po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Holandii.
– Wiedziałem, że znalazłem się w kadrze, ale dopóki nie usłyszysz oficjalnego powołania, pozostaje tylko nadzieja – zdradził 22-latek. – Gdy wracaliśmy ze Stuttgartu, usłyszałem wiadomość i szczerze mówiąc, jeszcze do mnie nie dotarło, co to znaczy. Teraz będę miał okazję tego wszystkiego doświadczyć i to naprawdę spełnienie marzeń. Spodziewam się ogromnej jakości i spotkania z wieloma topowymi zawodnikami – to będzie coś wspaniałego.
Komentarze (0)