Tego lata Luciano Valente zamienił FC Groningen na Feyenoord i już na początku swojej przygody w Rotterdamie pokazuje, że była to właściwa decyzja. W krótkim czasie zdołał zrobić bardzo dobre wrażenie zarówno na sztabie szkoleniowym, jak i na kibicach. W rozmowie z ESPN młody pomocnik opowiedział o swoich pierwszych tygodniach w klubie, procesie adaptacji, a także o ambicjach, które sobie stawia.
– Za każdym razem, gdy wychodzę na murawę De Kuip, czerpię z tego ogromną radość – mówi Valente, stojąc na środku stadionu. – To naprawdę wyjątkowe miejsce i jestem szczęśliwy, że mogę być jego częścią. Bardzo szybko poczułem się tutaj jak w domu, głównie dzięki kolegom z drużyny i całemu sztabowi. Jeśli do tego dochodzą jeszcze dobre wyniki i czujesz, że się rozwijasz, to jest to najlepsze potwierdzenie, że podjąłeś właściwą decyzję.
Valente podkreśla jednak, że mimo pozytywnego początku musi pozostać krytyczny wobec samego siebie. – Fajnie jest rozegrać dwa dobre mecze, ale wiem, że stać mnie na znacznie więcej. Przyjdą również słabsze spotkania i trzeba być na to przygotowanym – to naturalna część kariery piłkarza. Gram na pozycji, gdzie często ryzykuje się podaniami czy dryblingiem, a do tego wymaga się ode mnie coraz więcej w defensywie. Robię w tym obszarze postępy krok po kroku, ale wiem, że wciąż mam spory margines do poprawy.
Wszechstronność to jedna z jego największych zalet. – Mogę grać na różnych pozycjach w środku pola. Jednak obecna rola, czyli gra jako „ósemka”, odpowiada mi najbardziej. Mam wtedy przed sobą całe boisko i mogę wykorzystać swoje atuty. Ale jeśli trener uzna, że powinienem wystąpić gdzie indziej, oczywiście zrobię to bez wahania.
Ważna rola Van Persiego
Choć Valente zyskał już sporo minut, nie uważa się jeszcze za zawodnika nie do zastąpienia. – Mamy w zespole wielu świetnych pomocników. Dlatego, gdy dostaję szansę, zawsze daję z siebie sto procent i staram się wyróżnić kreatywnością. Jeżeli będę utrzymywał ten poziom, sezon może potoczyć się naprawdę znakomicie. Van Persie stale trzyma mnie w gotowości i tego właśnie potrzebuję. Utrzymanie wysokiej formy przez pełne 90 minut zawsze było dla mnie punktem do poprawy – dodał.
Na pytanie o najważniejszy cel na obecne rozgrywki Valente nie ma wątpliwości. – Chcę zostać mistrzem. Mam w to ogromną wiarę, bo widzę, jak ciężko pracujemy każdego dnia. Dysponujemy zespołem pełnym jakości, ale musimy pamiętać, że sezon dopiero się zaczyna. Z uwagi na europejskie puchary potrzebujemy wszystkich piłkarzy. Zdobycie bramki na De Kuip byłoby dla mnie spełnieniem marzeń. Liczę, że uda mi się to jak najszybciej – jeśli nadarzy się okazja już w niedzielę na wyjeździe, to trzeba będzie ją wykorzystać – kończy z uśmiechem młody pomocnik Feyenoordu.
Komentarze (0)