Marco van Basten nadal nie jest w pełni przekonany o klasie Ayase Uedy w barwach Feyenoordu – przyznał w programie Rondo. Japoński napastnik w sobotnim meczu z PEC Zwolle (6:1) zdobył cztery bramki i ma już na koncie osiemnaście trafień w tym sezonie Eredivisie.
– To, co pokazuje, jest imponujące – rozpoczął Van Basten. – Ale są też takie spotkania, w których myślisz: to wszystko nie wygląda już tak dobrze. Muszę przyznać, że jest bardzo mocny w grze w powietrzu, świetnie główkuje. Oczywiście życzę mu jak najlepiej – jemu, Feyenoordowi i Robinowi van Persiemu – ale mimo wszystko nie uważam, by był już całkowicie przekonujący. Może gadam głupstwa, skoro strzelił osiemnaście goli, ale tak to dla mnie wygląda.
Imke Courtois, belgijska dziennikarka sportowa, która dobrze zna japońskiego napastnika z jego gry w Cercle Brugge, podkreśliła, że kluczową kwestią jest to, czy Ueda będzie w stanie utrzymać tak wysoką dyspozycję przez kilka sezonów. – Pytanie, w jakim stopniu potrafi utrzymać ten poziom na dłuższą metę. Teraz wyraźnie widać, że dzięki ogromnemu zaufaniu ze strony Robina van Persiego gra z dużą pewnością siebie i rzeczywiście jest niezwykle groźny w powietrzu. Ale rozumiem wątpliwości dotyczące tego, czy można już mówić o napastniku absolutnie z najwyższej półki.
Van Basten przyznał, że podziela tę opinię i widzi, że Ueda osiąga szczyt formy jedynie „w określonych okresach”. Podobne zastrzeżenia ma również Theo Janssen, który także nie uważa, że Japończyk jest już kompletnym snajperem. – To po prostu świetny wykończeniowiec. W polu karnym niemal każda sytuacja zamienia się u niego w bramkę. Jeśli chodzi o udział w grze kombinacyjnej, jest w porządku – nie słabo, ale też nic wyjątkowego – ocenił.
Komentarze (0)