Sven van Beek ma poczucie winy po przegranym 3-1 meczu z Besiktasem. Obrońca popełnił karygodny błąd przy pierwszej bramce Turków. Młody defensor zdradza, że niełatwo było mu wrócić nazajutrz do gry.
- Dzień po meczu, naprawdę ciężko czułem piłkę - powiedział dwudziestolatek. - Jestem świadom tego, że przeze mnie straciliśmy bramkę na 1-0. A byliśmy bardzo zdeterminowani, by awansować do Ligi Mistrzów - dodał.
W tym samym wywiadzie Van Beek szybko zakończył temat gry w Stambule i zapowiedział, że musi skupić się na nadchodzącym meczu z ADO Den Haag. W niedzielę Portowcy zagrają spotkanie wyjazdowe na Kyocera Stadion. - Po dwóch porażkach przyszedł czas na zwycięstwo - zapowiedział na koniec.
Komentarze (0)