Giovanni van Bronckhorst w dobrym humorze zszedł z boiska po sobotnich derbach Rotterdamu. Jego zespół pokonał 3-0 Excelsior, podczas gdy konkurenci AZ, FC Utrecht i Heracles Almelo stracili punkty w ten weekend. Dlatego Feyenoord bardzo umocnił się na trzecim miejscu w tabeli. - To doskonały weekend dla nas - stwierdził po spotkaniu Gio.
Trener zobaczył w sobotę inny zespół. Zespół, który spotkanie rozpoczął znacznie lepiej, niż ostatnie pojedynki u siebie z SC Cambuur i De Graafschap. - Było wysokie tempo i dynamika w naszej grze. Udało nam się też szybciej zdecydować o losach tego meczu. Gdy schodzisz do szatni przy wyniki 2-0, przeciwnik nie ma już w takiej wiary w to, że uda się coś jeszcze ugrać - mówił dalej Gio.
Jedyną rzeczą za jaką Van Bronckhorst mógłby winić swoją drużynę to fakt, że po przerwie Portowcy powinni zdobyć więcej bramek. Ostatecznie trafił tylko Dirk Kuyt, a wynik 3-0 utrzymał się do końca. - Już w przerwie wskazałem, że musimy dalej naciskać i szukać kolejnych bramek. Mamy trzy, ale mogliśmy mieć co najmniej cztery, ale zabrakło przede wszystkim powodzenia w końcowej fazie. Nie byliśmy zadowoleni z 3-0, ale niestety nie udało nam się podwyższyć wyniku.
Mimo to trener był zadowolony. Porażki Utrechtu, Heraklesa i głównego rywala AZ, które poległo 2-4 z PSV, Feyenoord ma teraz pięć punktów przewagi nad grupą pościgową. - To bonus dla nas - ocenił szkoleniowiec. - Cieszę się, że kontynuujemy dobrą serię i zespół otrzymał ode mnie komplementy. Ten mecz doda nam jeszcze więcej zaufania w końcówce sezonu - podsumował Giovanni.
Komentarze (0)