Oprócz problemów sportowych, Feyenoord wewnętrznie angażuje się też w plan Feyenoord City, czyli całkowicie nowy stadion i obszar wokół niego. Jedna część pochwala ten plan, druga część tego nie pochwala. Kibice są niemalże zgodni i nie chcą zmieniać obiektu. De Kuip to świątynia, którą trzeba zachować. Chodzi przede wszystkim o historię, która musi pozostać i której ma wystarczyć jedynie modernizacja.
Jedni dodają, że klub musi iść z biegiem czasu i przenieść się na nowy stadion, inni z kolei nie opowiadają się za tym i apelują, by odrzucić ten pomysł. Jednym z nich jest ekonomista Tsjalle van der Burg, który uznaje za ryzykowną inwestycję opiewającą na pięćset milionów euro.
- To może być śmiertelny cios dla Feyenoordu, po prostu dlatego, że jest to zbyt kosztowne, aby kiedykolwiek było opłacalne - ostrzega. Van der Burg dokonuje porównania z Areną w Amsterdamie.
- Nowy stadion będzie teraz 2,7 razy droższy w przeliczeniu na miejsce niż Arena, co może dać zainteresowanym duży zysk - i właśnie dlatego chcą oni pomóc w sfinansowaniu tego - dodał i zaznaczył, że renowacja byłaby lepszą opcją, a co najważniejsze, o połowę tańszą.
Komentarze (1)
zolwik
Odkąd uslyszalem o tym nowym stadionie to mi serce pęka jak gramy na De Kuip.Zdecydowane NIE dla nowego stadionu,renowacja to najlepsza i jedyna opcja.