- Nigdy wcześniej nie doświadczyłem trzęsienia ziemi, ale jeśli przed wielkim meczem z Feyenoordem w betonowym korytarzu pod trybunami De Kuip stoisz, a stadion jest pełny czujesz jak wszystko wibruje. Wszystko wokół ciebie jest w ruchu - mówi były sędzia międzynarodowy Mario van der Ende.
Mario van der Ende sędziował Mistrzostwa Świata i wiele topperów w swojej karierze zawodowej. Zwiedził wiele stadionów na całym świecie i prowadził 135 międzynarodowych meczów, ale jak sam przyznaje bez wahania stadion Feyenoordu jest jednym z pięciu największych świątyń światowego futbolu. Poza stadionem Feyenoordu, obiekt Fenerbahce, Manchesteru United i Realu Madryt to te, które zaliczają się do grona dających dreszczyk emocji.
Komentarze (0)