Jan-Arie van der Heijden (31) chce opuścić Feyenoord. Piłkarz, który zdobył na De Kuip tytuł narodowy, dwa puchary KNVB i dwa razy Superpuchar Holandii, nie chce siedzieć na ławce na tym etapie swojej kariery.
- Trener stawia na innych. Ma takie prawo. Ale znam swoje umiejętności i nie sądzę, że z nimi zasługuje na miejsce na ławce. Jestem zbyt dobry - otworzył się środkowy obrońca w wywiadzie.
Holender nie wyszedł w pierwszym składzie na dwa ostatnie sparingi. - Zdecydowanie nie jestem teraz pierwszym wyborem trenera. A byłem nim od lat. Wolę podjąć się nowej przygody - zapowiada Jan-Arie.
Biorąc pod uwagę jego osiągnięcia w Feyenoordzie, Van der Heijden, który dorastał w Ajaksie, a także grał w Willem II i Vitesse przed osiedleniem się w Rotterdamie w 2015 roku, liczy, że klub pójdzie na współpracę. Jego umowa wygaśnie za dziesięć miesięcy. Wcześniej Feyenoord pozwolił Karimowi El Ahmadi'emu i Bradowi Jonesowi odejść za darmo.
Jaap Stam od dawna oczekuje na pojawienie się nowego środkowego obrońcy i napastnika. Liczy na wzmocnienie w tym tygodniu. Renato Tapia również powraca do kadry.
Jens Toornstra, Nicolai Jorgensen, Sam Larsson i Sven Van Beek (dwaj ostatni doznali urazów z Southampton) stoją pod znakiem zapytania i nie są pewni gry ze Spartą.
Van der Heijden mówi, że w międzyczasie klub może liczyć na niego 'absolutnie'. Był wzorowym zawodowcem od pierwszego dnia w Feyenoordzie. I chce nim pozostać.
- Dobrze mi tu. To wspaniały klub, a Rotterdam to wspaniałe miasto. Ale czuje, że Feyenoord już nie wiąże ze mną przyszłości. W takim przypadku trzeba coś zdecydować i wspólnie doprowadzić do rozwiązania sytuacji - podsumował Van der Heijden.
Komentarze (0)