Jan-Arie van der Heijden przez kilka lat był ważnym zawodnikiem Feyenoordu. Niemniej w ostatnim sezonie, który został zakończony wcześniej z powodu koronawirusa, jego wkład był ograniczony do pięciu występów w Eredivisie i jednego w Pucharze Holandii i Lidze Europejskiej. W związku z tym wygasająca umowa 32-letniego obrońcy nie została przedłużona, o czym poinformował sam zawodnik w obszernym wywiadzie dla klubowej telewizji.
- To trochę dziwne pożegnanie. Nie można nawet kogoś przytulić, że tak powiem. Ale to niestety konieczność teraz - powiedział w piątek na łamach Feyenoord TV. Van der Heijden miał nadzieję pożegnać się z klubem sportowym sukcesem. - Takie były oczekiwania. Miałem wrażenie, że jako Feyenoord możemy sporo ugrać dzięki formie w ostatnich miesiącach - mówi dalej defensor.
- Oczywiście do rozegrania był finał pucharu, a w lidze mogło się jeszcze sporo wydarzyć. Pod względem sportowym, trochę słabe pożegnanie, ale inaczej być nie może - dodaje. Holender ostatecznie zdobył tytuł ligowy, dwa krajowe puchary i dwa superpuchary. Van der Heijden zaznacza, że zawsze będzie ciepło wspominał czas na De Kuip.
- Będę miał w sercu ten klub. Wcześniej nie wiesz jak tutaj jest, chociaż znałem atmosferę De Kuip, gdy przyjeżdżałem w barwach innego zespołu. Ale dopiero, gdy grasz w Feyenoordzie, to jest dopiero świetna sprawa. Będę na pewno za tym wszystkim tęsknił - podsumował Van der Heijden.
Komentarze (0)