Jan-Arie van der Heijden nie chce wraca pamięcią do meczu z NEC w poprzednim sezonie. To porażka tam zapoczątkowała serię siedmiu kolejnych porażek w lidze. - Teraz to inny zespół i skupiamy się tylko na tym meczu - mówi obrońca.
Wielu jego kolegów w ostatnim czasie rozjechało się na reprezentacje, ale on pozostał w Rotterdamie. Feyenoord wygrał wszystkie osiem spotkań w lidze i jest w formie. Można się zastanawiać, czy taka przerwa reprezentacyjna wyjdzie na dobre, czy może nie.
- Są dwie strony medalu. Byliśmy w dobrym rytmie, ale też w zespole było kilka drobnych urazów. Więc to ma wady i zalety. Musimy utrzymać przewagę z pierwszych meczów. To będzie trudne zadanie, ale jesteśmy na to przygotowani - zapowiada Holender.
Van der Heijden jest w tym sezonie stałym elementem w obronie portowej ekipy, ale coraz więcej graczy wraca po kontuzjach, w tym Sven van Beek. Oznacza to, że do gry szykuje się poważny konkurent dla van der Heijdena. - Gram w każdym meczu najlepiej jak mogę, nic więcej zrobić nie mogę - podsumował.
Komentarze (0)