Otwarcie zimowego okna transferowego ponownie daje Feyenoordowi możliwość wzmocnienia składu. Na ten moment wciąż jednak nie ma jasności, czy klub zdecyduje się na realne inwestycje. Jaden Slory został już wypożyczony do Go Ahead Eagles, a bramkarz Plamen Andreev jest o krok od transferu do Lecha Poznań. Naturalnie rodzi się więc pytanie, na ile klub z Rotterdamu będzie tej zimy skłonny działać na rynku transferowym.
Jak poinformował dziennikarz Mikos Gouka, temat strategii transferowej pojawił się ostatnio również w rozmowach z trenerem Robinem van Persiem. – Zostało mu to pytanie zadane, ale Van Persie nie chciał wchodzić w szczegóły – relacjonuje Gouka. – Przyznał jedynie, że rozmowy na ten temat się toczą. Trzeba jednak pamiętać, że Feyenoord nie ma jeszcze zapewnionego biletu do Ligi Mistrzów, a Timber nie przyniesie już tak dużych wpływów finansowych. W takiej sytuacji konieczna jest ostrożność, choć z tego, co słyszałem, klub rozgląda się za wzmocnieniem w środku pola.
Sam Gouka podchodzi do tych planów z pewnym dystansem i stawia dodatkowe znaki zapytania. – To, co mnie trochę zaskakuje, to fakt, że nie myśli się poważniej o środkowym obrońcy. Slory dodatkowo odchodzi, a w ofensywie również przydałby się ktoś nowy. Można też rozważyć wzmocnienie prawej strony defensywy, bo Lotomba nie prezentuje odpowiedniego poziomu. Tylko w przypadku powrotu Reada i jego pełnej dyspozycji można mówić o solidnym prawym obrońcy. W centrum obrony pole manewru jest bardzo ograniczone, chyba że klub liczy na szybki powrót Traunera – zaznacza dziennikarz.
Podobnego zdania jest obserwator Feyenoordu Dennis van Eersel, który również dostrzega pilną potrzebę wzmocnień w środku defensywy. – Feyenoord jest tam w ogromnym stopniu uzależniony od Ahmedhodzicia i Watanabe. Za nimi praktycznie nie ma realnych alternatyw. Jeśli coś się im stanie, klub ma poważny problem. Trauner nie trenuje jeszcze z zespołem, a pytanie brzmi: czy to zawodnik, na którym można dziś budować? Ryzyko, że ponownie wypadnie z gry, jest dość duże. Moim zdaniem to pozycja, którą naprawdę trzeba wzmocnić. Zimą jest to bardzo trudne, ale Feyenoord najbardziej potrzebuje lewoskrzydłowego, który daje liczby i od razu wejdzie na odpowiedni poziom. Wszyscy wiemy, że zimą częściej się to nie udaje, niż udaje – podkreśla Van Eersel.
Były piłkarz i obecny analityk Michael Kramer przewiduje, że szczególnie trudno będzie pozyskać wartościowe wzmocnienie do ofensywy. – Skrzydłowego, który gwarantuje konkretne liczby, praktycznie nie da się teraz znaleźć. Masz przecież do dyspozycji Slitiego, Sauera i Borgesa. Pod względem liczby zawodników wszystko się zgadza, problemem jest jednak skuteczność i nad tym trzeba pracować. Sauer w NAC prezentował się naprawdę bardzo dobrze. Czy w takiej sytuacji powinno się mówić: sprowadzamy kolejnego nowego zawodnika? A może lepiej pomóc temu chłopakowi w dalszym rozwoju? To byłoby rozwiązanie najbardziej optymalne. Nie można powiedzieć, że oni nic nie potrafią, bo już udowodnili, że stać ich na dobrą grę – podsumowuje Kramer.
Komentarze (0)