Feyenoord notuje najlepszy początek sezonu w Eredivisie od rozgrywek 2017/2018. Po efektownym zwycięstwie 0:4 nad Spartą Rotterdam, drużyna Robina van Persiego ma na koncie komplet punktów – dziewięć w trzech meczach – co nie zdarzyło się od ośmiu lat. Nic dziwnego, że gra i sytuacja kadrowa mistrza z Rotterdamu stały się szeroko omawiane w programie Studio Voetbal.
Theo Janssen, były reprezentant Holandii i obecnie analityk, patrzy na Feyenoord z umiarkowanym optymizmem. – To jest bardzo solidne, ale nie ma w tym zbyt wielu niespodzianek. Tempo gry było raczej niskie. Z drugiej strony Feyenoord w pełni kontrolował spotkanie. Zdobyli dwie świetne bramki, a po czerwonej kartce mecz zrobił się jeszcze łatwiejszy. Pierwszy gol był niezwykle trudny technicznie – można było piłkę posłać na trybuny, ale on trafił z wielkim wyczuciem. To jednak nie był występ, przy którym siedzisz na krawędzi fotela. Mimo to oni znowu wygrali.
Szczególną dyskusję wywołała postawa Ayase Uedy, który zdobył dwa gole. Czy Feyenoord powinien mimo to zainwestować w nowego, klasowego napastnika? Rafael van der Vaart stanowczo sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu. – Ja wierzę w Uedę, zwłaszcza w rozgrywkach Eredivisie. W Europie musi mnie jeszcze przekonać, ale nie uważam, żeby trzeba było sprowadzać nowego napastnika za ogromne pieniądze. Na miejscu Feyenoordu kontynuowałbym grę właśnie z nim.
Zgodził się z nim Ibrahim Afellay, dawny zawodnik PSV i Barcelony. Choć z reguły krytyczny i oszczędny w pochwałach, tym razem poparł byłego kolegę z reprezentacji Holandii. – Dokładnie. Feyenoord w tym sezonie nie gra w Lidze Mistrzów, więc po co podejmować niepotrzebne ryzyko? Sprowadzenie napastnika z wyższej półki wiąże się z ogromną inwestycją. Poza tym klub już pozyskał zawodnika z Benfiki.
Analizując bramkę Uedy, Janssen podkreślił jego klasę w grze tyłem do bramki. – To była świetna akcja – mocno utrzymał się przy piłce, a potem sprytnie się odwrócił. Takie zagrania częściej oglądaliśmy kiedyś. Van der Vaart dorzucił uszczypliwą uwagę: – To było trochę jak Brobbey, tylko że Brobbey by spudłował.
Janssen uważa, że Japończyk powinien utrzymać miejsce w wyjściowej jedenastce. – Cztery gole w trzech meczach mówią same za siebie. Problem jest raczej z obsadą pozycji rezerwowego napastnika – mam wrażenie, że nie ma tam odpowiedniego zmiennika. Van der Vaart nie miał wątpliwości: – Tengstedt kilka razy wszedł z ławki, ale to zupełnie nie ten poziom. Od razu zobaczyłem, że nic z tego nie będzie. Tego naprawdę nie rozumiem.
Jeszcze ostrzej wypowiedział się Afellay, krytykując ogólną politykę transferową Feyenoordu. – Słuchając Van Persiego na konferencji prasowej, miałem wrażenie, że klub wciąż rozważa kolejne transfery. Ale ściągnięcie topowego napastnika oznaczałoby gigantyczny wydatek, a to byłoby kompletnie bez sensu. Borges też kosztował fortunę, a siedzi na ławce.
Na koniec Theo Janssen wbił szpilkę w kierunku dyrektora Dennisa te Kloese, sugerując, że między nim a Van Persiem mogą pojawiać się tarcia. – Pytanie brzmi, czy trener w ogóle ma wpływ na transfery. Mam wrażenie, że on i dyrektor sportowy w tej chwili nie do końca się rozumieją.
Van Hanegem: Nie szukałbym nowego napastnika
Willem van Hanegem, legenda Feyenoordu i były trener klubu z Rotterdamu, w swojej poniedziałkowej kolumnie w Algemeen Dagblad podsumował minione kolejki Eredivisie. „De Kromme” zwrócił uwagę na pozytywne oznaki w grze Feyenoordu, podczas gdy u najgroźniejszych konkurentów – Ajaksu i PSV – dostrzega wyraźne problemy.
– W Feyenoordzie i Ajaksie w ostatnich tygodniach ciągle powtarzano, że trzeba wygrywać więcej pojedynków, że brakuje ostrości, intensywności i tak dalej. Ale takie drużyny muszą przecież różnicę robić przede wszystkim piłkarsko – przeciwko zespołom, które nie dysponują dużym budżetem – napisał Van Hanegem.
Według niego Feyenoord na Het Kasteel pokazał się z dużo lepszej strony niż w derbach z Excelsiorem. – Tym razem naciskali na rywala nieustannie i robili to dobrze. Z Excelsiorem im się to nie udało, ale ze Spartą już tak. I fajnie, że głównym bohaterem został Ayase Ueda. Kiedy Feyenoord gra lepiej, on też pokazuje coraz więcej. Ja bym nie szukał nowego napastnika – takich piłkarzy szuka dziś cały świat, więc teraz i tak nikogo odpowiedniego się nie znajdzie.
Van Hanegem pochylił się także nad sytuacją w Amsterdamie. Jego zdaniem Ajax ma znacznie poważniejsze problemy niż brak intensywności, na co często zwraca uwagę trener. – Słyszę tam ciągle, że brakuje ostrości. Ale prawda jest taka, że oni grają za wolno i za słabo, przez co drużyny pokroju FC Volendam wchodzą z nimi w każdą walkę i nie mają problemu, żeby nawiązać rywalizację. Dla kibiców Ajaksu poprawy na razie niestety nie widać.
Krytyki nie uniknęło również PSV, które sensacyjnie przegrało z Telstarem. – Peter Bosz powiedział, że zupełnie nie spodziewał się tej porażki. Ale przecież już tydzień wcześniej FC Groningen stworzyło przeciwko nim mnóstwo sytuacji. PSV to co prawda obrońca tytułu, ale ma się wrażenie, że tam już od dłuższego czasu panuje chaos – i wciąż tak jest.
Komentarze (0)