Willem van Hanegem nigdy nie boi się wydać opinii, zwłaszcza, jeśli chodzi o jego ukochany Feyenoord.
-Nie jestem krytykantem, kocham po prostu piłkę nożną. Rozumiem tych zawodników, którzy strzelają niecelnie, bo błędy zdarzają się wszędzie, ale jeśli dany gracz nie wyciąga wniosków z tego co robi, to nie jest dobre, bo rzutuje to na resztę drużyny - mówi Van Hanegem.
Jako miłośnik piłki nożnej i Feyenoordu Van Hanegem patrzy na swój były klub pozytywnie, ale też i ostrożnie. - Jeśli Feyenoord traci na wartości gry, to drażni mnie to niezmiernie, bo wiem, że ci chłopcy są w stanie grać dobrze. W to samo wierzy 45.000 ludzi zasiadających na stadionie, bo oni chcą by tytuł mistrzowski wreszcie był na De Kuip.
Komentarze (0)