Robin van Persie zaskoczył w niedzielę, decydując się posadzić na ławce rezerwowych kapitana Feyenoordu, Sema Steijna. W starciu z PSV szkoleniowiec postawił na inne rozwiązania w środku pola. W wyjściowej jedenastce znaleźli się In-beom Hwang, Oussama Targhalline oraz Luciano Valente. Były zawodnik reprezentacji Holandii, Pierre van Hooijdonk, wyjaśnił w programie Studio Voetbal, że rozumie tę decyzję, choć budzi ona kontrowersje.
– Z jednej strony to rzeczywiście zaskakujące, bo mówimy o kapitanie Feyenoordu. Mając taką pozycję, zwykle nie spodziewasz się, że po zaledwie dziewięciu ligowych występach zostaniesz w meczu na szczycie odstawiony na bok – stwierdził Van Hooijdonk. – Z drugiej strony, powód jest zrozumiały. Tacy zawodnicy jak Valente czy Saibari dysponują znacznie większym zasięgiem biegania. Steijn posiada wiele atutów, ale właśnie tego elementu często mu brakuje.
Van Hooijdonk zwrócił również uwagę, że problem ten widoczny jest przede wszystkim w rywalizacji z silniejszymi przeciwnikami. – W spotkaniach z Fenerbahçe, Bragą, Aston Villą czy Panathinaikosem praktycznie go nie było widać. To, moim zdaniem, jeden z powodów, dla których Ronald Koeman nie powołał go do reprezentacji. W meczu ligowym z FC Volendam powinien wrócić do wyjściowego składu – tam jego obecność będzie znów bardzo cenna. Ale w najważniejszych, intensywnych pojedynkach?
Podobne wątpliwości wyraził także Wim Kieft. – Pytanie brzmi, czy Steijn jest jeszcze w stanie rozwinąć te brakujące elementy. Mam co do tego poważne obawy. W Twente presja była znacznie mniejsza, a w Rotterdamie słyszy się sporo krytyki. Możliwe, że po prostu brakuje mu pewnych jakości, aby regularnie decydować o losach wielkich meczów.
Theo Janssen zwrócił uwagę, że dodatkowym obciążeniem jest sama opaska kapitańska. – Ten status automatycznie podwyższa oczekiwania. Dziś wszedł dopiero w 87. minucie. Można było wprowadzić go wcześniej, choćby na pół godziny, bo wiadomo, że w polu karnym potrafi być piekielnie groźny.
Kenneth Perez: “Cała dyskusja jest przesadzona”
Kenneth Perez nie zgadza się jednak z powszechną narracją, że Steijn “nie nadaje się” na mecze o wysokie tempo i intensywność.
– Powstaje obraz, jakby Steijn sobie nie radził. A przecież w ostatnich ośmiu meczach strzelił pięć bramek. Wydaje mi się, że jesteśmy jedynym krajem, w którym po takiej statystyce zaczyna się pytać, czy piłkarz ‘na pewno daje radę’ – zauważył ekspert. Jednocześnie zaznaczył, że widzi obszary do poprawy. – Nadal może częściej angażować się w grę kombinacyjną i utrzymywanie się przy piłce. Ale nie mam wątpliwości, że Steijn może występować także w najważniejszych meczach. To kwestia równowagi i rozwoju, a nie jednoznacznego osądu.
Komentarze (0)