Feyenoord przechodzi trudny okres. Po dwóch bolesnych porażkach obecnie pozostają tylko dwa realistyczne cele na ten sezon: walka o Puchar Holandii oraz utrzymanie drugiego miejsca w tabeli. Sezon jeszcze się nie zakończył, więc wiele może się jeszcze zmienić, ale marzenia o mistrzostwie można już uznać za praktycznie nierealne.
To bolesne wnioski dla drużyny, która zaledwie kilka tygodni temu w programie Studio Voetbal była typowana jako kandydat do tytułu mistrzowskiego. W studiu szczegółowo omawiano ostatnią porażkę. Pierre van Hooijdonk dostrzegł złudzenie dominacji: – Tak naprawdę była to fałszywa przewaga. Feyenoord miał dużo piłki, ale to Ajax stworzył największe okazje. Fakt, że zajęło Ajaksowi tak długo, aby rozstrzygnąć mecz, wynikał bardziej z jakości Ajaksu niż z błędów Feyenoordu.
W starciu w Amsterdamie najlepszym zawodnikiem po stronie rotterdamskiej ponownie okazał się Luciano Valente. Ibrahim Affelay zauważa, że drużyna jest od niego w dużym stopniu zależna: – Nie uważam, żeby grał źle. Był jednym z lepszych w Feyenoordzie. Gdy zespół kompletnie nie funkcjonuje na boisku, a boczni zawodnicy w ogóle nie włączają się do gry, to momenty zagrożenia wychodziły właśnie od niego. Często nie miał komu podać piłki, a przecież potrzebne są wówczas akcje w głąb boiska.
Kapitanem zespołu był Anis Hadj Moussa. Algierczyk nie nadążał za tempem meczu. Van Hooijdonk krytycznie ocenił jego występ: – Wijndal był u Ajaksu kluczową postacią. Przechodził tak często, że Hadj Moussa po prostu za nim nie nadążał. Udawał, że go nie widzi. Wijndal znajdował się wciąż kompletnie niekryty. To zawodnik, który, gdy ma swój dzień, potrafi jednym zagraniem zrobić różnicę. Jeśli tej akcji nie ma, trzeba zwrócić uwagę na to, czego nie zrobił.
Affelay nie podziela w pełni tej opinii: – Nie był też wspierany przez Lotombę. W momencie, gdy Godts cofał się do środka pola, można było pokierować bocznym zawodnikiem, żeby krył bardziej wewnętrzną stronę. Tymczasem poszedł w krycie do środka, przez co Hadj Moussa musiał pełnić rolę prawego obrońcy. Uważam, że gdy w Feyenoordzie coś nie funkcjonuje, zbyt szybko wskazuje się palcem na Hadj Moussę. Sauer naprawdę nic nie zrobił. Drużyna jest zbyt zależna od Hadj Moussy. To było po prostu zdecydowanie za mało.
Rozmowa dotknęła także porażki w Bukareszcie. Van Hooijdonk wyjaśnił, co było przyczyną kompletnego załamania gry: – Gdy czujesz się integralną częścią zespołu i trzeba doprowadzić wynik do końca, gra się na posiadanie piłki. Teraz mamy zawodników, którzy próbują udowodnić, że są lepsi od swoich poprzedników. Podejmują wtedy ryzykowne akcje.
Po meczu pojawił się jeszcze jeden, dość kontrowersyjny moment. W wywiadzie dla NOS Robin van Persie stwierdził, że De Klassieker nie był „meczem najwyższej klasy”. Marcel van Roosmalen, zaproszony jako kibic Vitesse, skomentował to słowa:
– Wszystkie jego wcześniejsze występy były lepsze niż ten. Uważam, że to kompletna bzdura, dlaczego miałby to mówić? Mówi tak tylko po to, by trochę zadowolić swoich fanów. Twierdzi, że Ajax to nie jest mecz najwyższej klasy, a mimo to przegrywasz 0:2. To nie jest najlepsze, co można powiedzieć.
Komentarze (0)