AZ Alkmaar

Eredivisie
AFAS Stadion

Nie

21.09

16:45

Fortuna Sittard

Eredivisie
De Kuip

Śro

17.09

20:00

2:0

Van Persie: Jeśli porównasz te dwa światy – piłkarza i trenera – to są one zupełnie inne

04.03.2025 16:39; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: media

To scenariusz dobrze znany kibicom Feyenoordu: Robin van Persie zmierzy się z Interem jako część rotterdamskiego zespołu, a włoska drużyna ponownie uchodzi za zdecydowanego faworyta. Przypomina to sytuację z 2002 roku, kiedy to Feyenoord stanął przed równie trudnym zadaniem, ale ostatecznie zdołał osiągnąć korzystny rezultat w dwumeczu. Dziś, na kilkadziesiąt godzin przed starciem z liderem Serie A, w Rotterdamie nie brakuje nadziei na kolejny wielki wieczór.

Podczas konferencji prasowej trener Feyenoordu omówił wszystkie kluczowe aspekty nadchodzącego meczu, odnosząc się zarówno do rywala, jak i do przygotowań swojej drużyny.

Powrót De Vrija na De Kuip

Jednym z tematów, które poruszył Van Persie, był powrót Stefana de Vrija na De Kuip. Obrońca Interu, który swoje pierwsze kroki w profesjonalnej piłce stawiał właśnie w Feyenoordzie, jest dziś jednym z filarów defensywy mediolańskiego klubu.

- Znam Stefana jeszcze z czasów, gdy był młodym zawodnikiem. Myślę, że dzieli nas około sześciu lat, ale po raz pierwszy spotkaliśmy się w reprezentacji – wspomina Van Persie. - Już wtedy zrobił na mnie wrażenie. Był bardzo ciekawy świata, otwarty na naukę i zadawał mnóstwo pytań. To zawsze dobry znak. Widać było, że chce się rozwijać, że chłonie wiedzę jak gąbka. Często pytał mnie o mecze, w których grałem, i o doświadczenie, które zdobyłem na boisku.

Rola Van Persiego w rozwoju napastników

Obecność Van Persiego na ławce trenerskiej to ogromna wartość dla Feyenoordu, zwłaszcza dla młodych napastników, którzy mogą czerpać z jego doświadczenia. Jednym z zawodników, z którymi Holender pracuje szczególnie intensywnie, jest Julián Carranza.

- Dla każdego zawodnika kluczowe jest, aby miał wolną głowę i czuł się swobodnie na boisku – podkreśla Van Persie. - To fundament. Jeśli jesteś spięty i zestresowany, trudno o dobrą grę. Oczywiście samo nastawienie to nie wszystko – jest jeszcze cała gama elementów, które trzeba dopracować.

Holenderski szkoleniowiec zaznacza, że w przypadku Carranzy istotne jest przede wszystkim odpowiednie poruszanie się na boisku. - Jego głównym zadaniem jest atakowanie wolnych przestrzeni, oddawanie strzałów i kreowanie okazji bramkowych. To chłopak, który ma ogromny potencjał, ale musi jeszcze nauczyć się lepszego wyczucia czasu oraz współpracy z kolegami przy piłce. Kluczowe jest, by wiedział, kiedy ruszyć do ataku, a kiedy lepiej poczekać.

Współpraca z René Hake

Van Persie nie ukrywa, że dobrze czuje się w sztabie Feyenoordu, a szczególnie ceni sobie współpracę z René Hake. - Jak dotąd wszystko układa się bardzo dobrze – przyznaje były napastnik. - René to trener, który ma ogromną wiedzę i bogaty arsenał ćwiczeń. Co więcej, potrafi je doskonale dopasować do naszego stylu gry. Jeśli podczas treningu zwracamy uwagę na konkretny aspekt taktyczny, on natychmiast wplata w to odpowiednie ćwiczenie, które jednocześnie sprawia zawodnikom frajdę. To bardzo zaangażowany szkoleniowiec i widać, że pracuje w tym od dłuższego czasu. Współpraca z nim daje mi naprawdę dużo radości.

Feyenoord wybrał już następcę Reada: „Sam był zaskoczony”

Robin van Persie podczas konferencji prasowej unikał ujawnienia nazwiska zawodnika, który zastąpi zawieszonego Givairo Reada na pozycji prawego obrońcy. Wybór odpowiedniego zastępcy był dla sztabu sporym wyzwaniem, tym bardziej że Bart Nieuwkoop i Jordan Lotomba są wykluczeni z gry z powodu kontuzji.

- Rozważaliśmy wiele scenariuszy – przyznał Van Persie podczas konferencji prasowej na De Kuip. - Znalezienie odpowiedniego zawodnika nie było łatwe, ale mamy wrażenie, że udało nam się go wybrać. Sam był tym nieco zaskoczony.

RvP nie zdradził nazwiska wybrańca, ale z jego słów można wnioskować, że Jeyland Mitchell raczej nie jest faworytem do tej roli. Kostarykański obrońca miał już okazję występować na prawej stronie defensywy, więc nie byłoby niespodzianką, gdyby to on otrzymał swoją szansę. Na ostateczne decyzje trzeba jednak jeszcze poczekać.

Feyenoord koncentruje się na dostępnych zawodnikach

Jednym z głównych problemów Feyenoordu w ostatnim czasie są liczne kontuzje, które znacząco ograniczają możliwości rotacji w składzie. Mimo to Van Persie podkreśla, że sztab szkoleniowy i piłkarze nie koncentrują się na tym aspekcie w codziennej pracy.

- Tak naprawdę w drużynie nie rozmawiamy o kontuzjach w taki sposób – zaznacza trener. - Jest, jak jest. Możemy nieustannie o tym dyskutować, ale nie robimy tego na co dzień. Skupiamy się przede wszystkim na zawodnikach, którzy są zdrowi i gotowi do gry.

Jednocześnie Feyenoord dba o tych, którzy muszą pauzować z powodu urazów. - Bardzo troszczymy się o chłopaków, którzy są poza grą przez dłuższy czas, ale nasza główna uwaga jest skierowana na tych, którzy trenują i dają z siebie wszystko – podkreśla Van Persie.

Mimo trudności z kontuzjami, atmosfera w drużynie pozostaje pozytywna. - Treningi odbywają się w świetnym tempie, a chłopcy emanują entuzjazmem. Widać, że są gotowi na kolejne wyzwania. Wykonują fantastyczną robotę i to mnie cieszy najbardziej. O znalezieniu przyczyny kontuzji, Robin więcej mówił TUTAJ

Van Persie: Staram się skupić na rzeczach, na które mam wpływ

Robin van Persie ma za sobą dopiero jedno oficjalne spotkanie jako trener Feyenoordu, a już jutro stanie przed największym dotychczasowym wyzwaniem – poprowadzi swój zespół w starciu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Do Rotterdamu przyjeżdża Inter Mediolan, a Feyenoord, jak to często bywa w tym sezonie, nie jest faworytem tego pojedynku.

- Szczególnie podczas wyjazdowego meczu w Mediolanie, kiedy zremisowaliśmy 1:1, naprawdę wyskoczyłem w powietrze – wspomina Van Persie. - To było niesamowite spotkanie, zwłaszcza dla Juliána Carranzy. W tym sezonie przeżyliśmy już kilka wyjątkowych meczów – starcie z Benficą, Bayern Monachium u siebie... To niewiarygodne. Taka jest właśnie magia De Kuip – w momentach, gdy nikt się tego nie spodziewa, dzieją się rzeczy niezwykłe. To jest coś naprawdę wyjątkowego.

Pierwszy raz w Lidze Mistrzów jako trener
Podczas konferencji prasowej naturalnie pojawiło się pytanie o to, czym jutrzejszy wieczór będzie się różnił od chociażby ligowego meczu z NEC. - Przekonam się o tym jutro, bo to mój pierwszy mecz w Lidze Mistrzów jako trener – przyznaje Van Persie. - Nie mogę się doczekać. Zawodnicy są w świetnej formie, trenowali bardzo dobrze i mają pozytywne nastawienie. Cała drużyna czeka na ten moment z niecierpliwością.

Lekcje z kariery piłkarskiej

Van Persie to postać, która w swojej karierze zawodniczej rozegrała wiele wielkich meczów. Jednak jako trener wciąż jest na początku tej drogi, a jutrzejsze starcie z Interem będzie dla niego największym wyzwaniem w tej roli.

- Jeśli porównasz te dwa światy – piłkarza i trenera – to są one zupełnie inne – tłumaczy Holender. - Jako zawodnik koncentrujesz się przede wszystkim na sobie – na swojej formie, na przygotowaniu fizycznym i technicznym. Natomiast jako trener musisz zarządzać całym tym procesem i dbać o wszystko jednocześnie. W pewnym sensie funkcjonujesz w wielu różnych rzeczywistościach naraz, co sprawia, że to zupełnie inna rola.

Co zatem Van Persie wynosi ze swojego doświadczenia jako zawodnika? - Nie przywiązuję aż tak dużej wagi do samej okazji – mówi trener Feyenoordu. - Oczywiście to wielki mecz przeciwko bardzo dobrej drużynie, ale jeśli spojrzysz na to z innej perspektywy, to wciąż tylko mecz piłki nożnej. Niezależnie od tego, czy grasz z NEC, czy z Interem, zasady gry pozostają takie same. To coś, co staram się przekazać swoim zawodnikom.

Skupienie na tym, co najważniejsze

Van Persie podkreśla, że mimo prestiżu spotkania, jego podejście do pracy pozostaje niezmienne. - Wierzę, że jutro atmosfera będzie fantastyczna, ale może jestem trochę zbyt pragmatyczny, żeby dać się ponieść tej euforii – śmieje się trener Feyenoordu. - Dla mnie kluczowe jest skupienie na rzeczach, na które mam realny wpływ. Nasze przygotowania przebiegają tak samo jak przed każdym innym spotkaniem – niezależnie od tego, czy to Liga Mistrzów, czy Eredivisie. Metody pracy się nie zmieniają.

Powrót do 2002 roku

Historia Feyenoordu i Interu miała już swój rozdział w 2002 roku, kiedy obie drużyny spotkały się w półfinale Pucharu UEFA. Wówczas młody Robin van Persie był częścią zespołu, który sprawił niespodziankę i wyeliminował włoską drużynę. - Nie sądzę, żebym odegrał dużą rolę w tamtym wyjazdowym meczu – wspomina Van Persie. - Miałem kilka niezłych akcji, ale generalnie nie byłem kluczową postacią. Dopiero w rewanżu na De Kuip miałem większy wpływ na grę – zaliczyłem asystę przy bramce Pierre’a (van Hooijdonka). To był bardzo trudny dwumecz przeciwko niezwykle silnemu Interowi. Mieliśmy trochę szczęścia – dodaje z uśmiechem.

Komentarze (0)

Wyniki 3. kolejka

Gospodarz

Gość

Go Ahead Eagles

0 - 3

Sparta Rotterdam

PSV Eindhoven

4 - 2

FC Groningen

SC Telstar

2 - 2

FC Volendam

SC Heerenveen

1 - 2

FC Twente

FC Utrecht

4 - 1

Excelsior Rotterdam

NEC Nijmegen

3 - 0

NAC Breda

Ajax Amsterdam

2 - 0

Heracles Almelo

Feyenoord Rotterdam

2 - 0

Fortuna Sittard

AZ Alkmaar

? - ?

PEC Zwolle

Zdjęcie Tygodnia

14-21 września

Mnóstwo sytuacji bramkowych, nieuznane gole, czerwone kartki i kontrowersyjne decyzje arbitra – w tym spotkaniu naprawdę nie brakowało emocji.

Video

Feyenoord 1-0 SC Heerenveen

W sobotni wieczór w Rotterdamie podopieczni Robina van Persiego pokonali sc Heerenveen 1:0.

Live chat

Gość

To chyba wałek wszechczasów, hehehe:
https://www.facebook.com/reel/1313309167094083/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v

Gość

Od początku jak się okazało że kupcami są turcy wiedziałem że Legia nie dostanie tych pieniędzy i wiele na to wskazuje że tak się stanie.

Gość

no i wychodzą kwiatki z tymi tureckimi hochsztaperami i transferem muciego z legii do besiktasu.
https://www.meczyki.pl/newsy/pilka-nozna/prezes-besiktasu-uderza-w-legie-poszlo-o-transfer-muciego-zglosilismy-to-do-prokuratury/281213

Gość

Steijn ława - pomoc powinna być timber-targhalline-valente

DamianM

Ale zgodzimy się, że Hwang póki co ławka. Niemniej, to żadna ujma dla niego. W końcu mamy kim rotować. To wcale nie jest minus. Bo tego też brakowało.

Gość

Jak Valente zagra w miejsce Steijna, to można go przesunąć do ataku za Uedę. Przynajmniej można spróbować jak to wyjdzie

Gość

"Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów" - to nie zasługa Feyenoordu że rywale kopią jak sieroty.Dziś 2 strzały powinny być zamienione na bramki ale Fortuna je zmarnowałą. To nie tak że nasza obrona jest szczelna, ona przecieka. Poprostu mamy szczęście. Moim zdaniem dziś karny się należał fortunie po faulu marokańczyka.

DamianM

I fajnie ta młodzież uzupełnia się się z Watanabe Ahmedhodžić. Trochę szkoda Steijna, bo widać że Rvp jeńców nie bierze i naprawdę jeszcze ze 2*3 mecze I Valente zagra za Steijna

DamianM

I osobiście uważam, że duet środkowych obrońców naprawdę można na nich polegać. Minusem moim zdaniem są teraz skrzydła. Niestety, Sauera przerosło. A Moussa wiadomo.

DamianM

Z drugiej strony, pozwalamy na wiele, zależy czego. Widziałem post, że "Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów (tj. między słupki) w pierwszych pięciu meczach ligowych. To najniższy wynik w historii jakiegokolwiek klubu po pięciu meczach od czasu szczegółowej analizy Eredivisie (2010/11).

Gość

Gra jest naprawde słaba i zostawiamy rywalom za dużo miejsca na boisku - póki co się udaje te punkty ciułać - zobaczymy w niedziele - pierwszy poważny test ligowy. Wyjazd do Alkmaar.

DamianM

ten simeone, teraz widze hahahahahahahahahah jaki to jest as

DamianM

ogólnie przyznam, że Van Persie osatnimi wywiadami i faktycznie tym co robi, plusuje. I że gra młodzież i że wchodzi Sliti zamiast Diarry np, że potarfi ściagnąć Steijna mimo, że jest kapitanem. To na duży plus na pewno. Fakt, gra musi być lepsza, ale...

Gość

Sliti to mocno przypomina młodego van Persiego jak zaczynał na De Kuip. Podobny sposób prowadzenia piłki. van Persie też zaczynał na skrzydle i Wenger zrobił z niego napastnika dopiero.

Gość

"– Oceniam zawodników wyłącznie na podstawie tego, co pokazują na treningach i w meczach. Jeden kosztował 300 tysięcy, inny trzy miliony, kolejny jeszcze więcej – to naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia. Liczy się to, co prezentują tu i teraz."

To się chwali van Persiemu że się nie przywiązuje do nazwisk.

Gość

van Dijk jak prawdziwy kapitan ratuje zespół.

Gość

powtórka z de kuip :D

Gość

simeone się rzucił na kibiców :D

Gość

3-2 haha

DamianM

Jutro wielki Kairat ogoli Sporting

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.