Feyenoord od samego początku narzucił wysokie tempo w wyjazdowym meczu w Almelo. Drużyna Robina van Persiego szybko udokumentowała swoją przewagę i wygrała 1-4, chociaż wynik mógł być o wiele wyższy. Po ostatnim gwizdku, mecz ocenił Robin van Persie.
- W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze, zwłaszcza w defensywie. Potrafiliśmy też skutecznie wywierać presję na przeciwniku. Dobrze odnajdowaliśmy się w kluczowych momentach meczu i również w posiadaniu piłki prezentowaliśmy się solidnie. Po przerwie nasza gra stała się nieco bardziej niedokładna, a sytuacji, które sobie stworzyliśmy, nie potrafiliśmy w pełni wykorzystać. To rozczarowujące, bo przestrzeń na boisku była. Powinniśmy byli strzelić dziś nawet dziesięć bramek. Mieliśmy ku temu okazje, ale zabrakło nam skuteczności - mówi RvP.
Van Persie nie ukrywał, że mimo czterech zdobytych goli, oczekiwania względem efektywności w ofensywie były wyższe. - Kiedy kreujesz tyle sytuacji bramkowych zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie, musisz zdobywać więcej bramek na tym poziomie. Cztery gole w meczu wyjazdowym to oczywiście bardzo dobry wynik, ale mamy świadomość, że mogliśmy ugrać więcej.
Trener Feyenoordu był jednak zadowolony z m.in postawy Hadj Moussy. — Ostatnio analizowaliśmy wspólnie nagrania wideo i daliśmy mu konkretne wskazówki oraz wsparcie. Jego zmiana, podobnie jak zejście Hwanga, miała związek z przygotowaniami do przyszłotygodniowego meczu — wyjaśnił Van Persie.
Szkoleniowiec podkreślił, że Algierczyk najlepiej prezentuje się, gdy jego gra jest mniej przewidywalna: — Chcemy, by nie tylko schodził z lewej strony do środka, ale również zaskakiwał rywali akcjami po zewnętrznej stronie boiska. Jeśli wprowadzi więcej różnorodności do swojego stylu, to pozwoli mu wejść na jeszcze wyższy poziom. Musi też częściej wykorzystywać swoją szybkość i dynamikę do poruszania się bez piłki. Ma do tego warunki — jest szybki, silny fizycznie i potrafi to robić regularnie — ocenił Van Persie.
Sytuacja Quilindschy’ego Hartmana
Quilindschy Hartman obecnie jest trzecim wyborem na lewej obronie Feyenoordu, co może rodzić pytania o jego przyszłość w klubie. Czy to oznacza, że może odejść? — Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie — odpowiedział stanowczo opiekun zespołu. — Q dopiero wraca do pełni sprawności po dłuższej przerwie. To proces, który tak naprawdę rozpoczyna się dopiero wtedy, gdy zawodnik jest w pełni gotowy do gry. Potrzebuje czasu, żeby wrócić na swój najwyższy poziom, ale wierzę, że mu się to uda. Już wcześniej udowodnił, że potrafi — zakończył trener.
Komentarze (0)