Porażka Feyenoordu z Fenerbahçe oznacza, że w nadchodzącym sezonie klub z Rotterdamu nie zagra na najwyższym szczeblu europejskich rozgrywek. Zamiast Ligi Mistrzów, drużynę Robina van Persiego czeka rywalizacja w fazie ligowej Ligi Europy. Portugalskie media – m.in. Record – poinformowały wcześniej, że w przypadku odpadnięcia z eliminacji Champions League Feyenoord byłby skłonny rozważyć sprzedaż Anisa Hadj Moussę.
Podczas konferencji prasowej Van Persie nie chciał jednak spekulować na temat możliwych zmian w strategii transferowej i finansowej. – To pytanie trzeba zadać Dennisowi, ja nie zajmuję się finansami – skwitował krótko trener, odnosząc się do dyrektora generalnego klubu, Dennisa te Kloese.
Zapytany, czy odpadnięcie z Ligi Mistrzów może przyspieszyć ewentualny transfer Quintena Timbera, szkoleniowiec podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko. – Nie wiem. Już wcześniej mówiłem, że mam nadzieję, iż zostanie. Ma jeszcze rok kontraktu i zakładam, że pozostanie w klubie. Nie widzę bezpośredniego związku między tym, czy gramy w Lidze Mistrzów, a jego decyzją. Oczywiście każdy piłkarz chce występować na najwyższym poziomie, ale w tej chwili Liga Europy jest dla nas rzeczywistością. Czy to wpłynie na jego plany? To pytanie trzeba skierować bezpośrednio do niego – podkreślił.
„Dobra podstawa, na której można budować”
Van Persie przyznał, że zespół musi się poprawić w wielu aspektach, ale jednocześnie dostrzega pozytywne elementy gry swojego zespołu. – - Odpadnięcie to dla nas ogromny cios. Przegraliśmy dwumecz 4:6, ale w obu spotkaniach pokazaliśmy momenty naprawdę dobrej gry – zarówno w ataku, jak i w obronie. Fenerbahçe nie stworzyło sobie wielu klarownych sytuacji; ich gole wynikały głównie z momentów przejściowych. To właśnie w takich sytuacjach musimy reagować lepiej i nad tym będziemy pracować. Wszyscy są rozczarowani, ale mimo to możemy patrzeć wstecz z poczuciem, że na tle silnego rywala zaprezentowaliśmy się przyzwoicie – ocenił.
Trener odrzucił również tezę, że słabsze fragmenty gry wynikały z faktu, iż niektórzy nowi zawodnicy dołączyli do drużyny zaledwie kilka dni wcześniej. – Nie sądzę, by to był decydujący czynnik. Spójrzmy na Watanabe czy Ahmedhodžicia – znają się zaledwie tydzień, a ich współpraca w defensywie była na naprawdę wysokim poziomie. Mamy kilku innych nowych piłkarzy, którzy też wypadli dobrze. Owszem, proces wprowadzania ich do zespołu jest przyspieszony, ale nie to było powodem naszej niedokładności. W mojej ocenie problem leżał głównie w grze z piłką – pod tym względem byliśmy zbyt przeciętni. Natomiast w defensywie, szczególnie w pierwszej połowie, prezentowaliśmy się solidnie. To daje nam sporo podstaw, na których możemy budować – podsumował Van Persie.
Komentarze (0)