Robin van Persie odniósł się również podczas konferencji prasowej do wypowiedzi Ramiza Zerroukiego. Pomocnik, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w FC Twente, w jednym z wywiadów przyznał, że jego współpraca z trenerem Feyenoordu nie przebiegała najlepiej.
Van Persie nie zgadza się jednak z obrazem, jaki wyłania się z medialnych relacji. Podkreślił, że sprowadzenie całej sprawy do kwestii „braku komunikacji” jest zbyt dużym uproszczeniem.
– Wiecie, jak to wygląda? Jeśli przeprowadza się ankietę, to powinno się pytać wiele różnych grup, a tutaj tak naprawdę wypowiadają się głównie zawodnicy, którzy dopiero co odeszli – zostali sprzedani albo wypożyczeni. To trochę tak, jakby ktoś zapytał twoich byłych partnerów, co o tobie myślą. Nietrudno się domyślić, w którą stronę pójdą odpowiedzi – wyjaśnił szkoleniowiec.
Dyskusja przy okazji meczu z RKC Waalwijk
Następnie Van Persie przywołał konkretną sytuację, do której doszło podczas meczu z RKC Waalwijk. – Mieliśmy wtedy pewną dyskusję i w tej sprawie się po prostu nie dogadaliśmy. Dla mnie to kwestia zasady, której bardzo pilnuję. Każdy zawodnik siedzący na ławce musi być w stu procentach gotowy – mentalnie, fizycznie i pod względem stroju – by wejść na boisko w każdej chwili. Tylko wtedy możesz być prawdziwym ‘gamechangerem’ i realnie pomóc drużynie – tłumaczył trener.
Według Van Persiego, Zerrouki w tamtym spotkaniu nie spełnił tego warunku. – Nie miał jeszcze założonej koszulki, kiedy chciałem go wpuścić. Dwukrotnie go zawołałem, ale na nic to się zdało. To wywołało u mnie konkretne odczucia. Normalnie zasada jest jasna: jeśli nie jesteś gotowy, nie wchodzisz. Koniec. W takim przypadku nie jedziesz też z zespołem na następny mecz. To wiedzą wszyscy – zaznaczył Van Persie.
Dlaczego jednak nie odsunął Zerroukiego?
Mimo tej sytuacji trener nie zdecydował się całkowicie odsunąć pomocnika od drużyny. – Ramiz nie zawsze ma szczęście do tego, jak jest postrzegany. Właśnie dlatego chciałem go w pewnym sensie ochronić. Dałem mu szansę, wpuściłem go na boisko i zabrałem też na wyjazd do Heerenveen. Wyjaśniłem mu, co czułem w tamtym momencie podczas meczu z RKC. On widział to jednak inaczej – uważał, że sytuacja nie wyglądała tak, jak ja ją odebrałem. I tutaj się po prostu nie zgodziliśmy – podsumował Van Persie.
Komentarze (0)