Przed Feyenoordem stoi niezwykle istotne wyzwanie. Po dwóch kolejkach fazy ligowej Ligi Europy zespół z Rotterdamu wciąż nie zdobył ani jednego punktu. Dlatego czwartkowy mecz przeciwko Panathinaikosowi urasta do rangi absolutnego obowiązku. Trener Robin van Persie, podczas konferencji prasowej poprzedzającej to spotkanie, podkreślił wagę zbliżającego się starcia i zdradził, w jakim nastroju znajduje się drużyna.
- To dla nas mecz z gatunku must win. Dwa spotkania, zero punktów – to po prostu za mało. W czwartek musimy wygrać, dlatego nie myślimy teraz o niedzieli - powiedział stanowczo Van Persie. - Chcemy kontynuować to, co pokazaliśmy w spotkaniu z Aston Villą. Co ciekawe, w sposobie gry Panathinaikosu można dostrzec pewne podobieństwa do stylu Anglików. W niektórych fragmentach to wręcz kopia – a to zazwyczaj zapowiedź ciekawego, intensywnego meczu.
Trener Feyenoordu zdradził również, że podczas środowego treningu po raz kolejny przekonał się o ogromnym zaangażowaniu swoich zawodników.
- Dziś rano, kiedy patrzyłem, jak chłopaki dosłownie pędzą za każdą piłką, poczułem prawdziwą radość. Widać było energię, uśmiechy, pasję – wszyscy pracowali na pełnych obrotach. Pod koniec zajęć zwykle rozgrywamy krótką gierkę, a ja robię wtedy krok w tył i po prostu obserwuję. To momenty, które dają mi ogromną satysfakcję. Zespół się rozwija, każdy zawodnik staje się coraz lepszy. Takie chwile naprawdę dają mi poczucie szczęścia - przyznał Van Persie.
Grecki rywal Feyenoordu nie przechodzi obecnie najlepszego okresu. - Panathinaikos prowadzi tymczasowy trener, ponieważ – jeśli dobrze wiem – nowy szkoleniowiec ma zostać ogłoszony dopiero pod koniec tygodnia. Szczerze mówiąc, cieszę się, że nie poprowadzi ich już jutro, bo wtedy musielibyśmy brać pod uwagę znacznie więcej zmiennych. Teraz mamy dość jasny obraz tego, jak zespół grał w ostatnich meczach, i to nam odpowiada - wyjaśnił Holender.
Van Persie nie jest jednak przekonany, że goście przyjadą do Rotterdamu bez wiary we własne możliwości. - Nie wiem, czy można powiedzieć, że stracili pewność siebie. W końcu wygrali z Young Boys aż 4:1, co z pewnością dodało im morale. W starciu z Go Ahead Eagles również potrafili sięgnąć po zwycięstwo. Choć w lidze greckiej zajmują obecnie niższe miejsce, nie mam wrażenia, że przyjadą na De Kuip przestraszeni. Na nagraniach widać, że potrafią grać w piłkę i tworzyć naprawdę ciekawe akcje - ocenił.
Na koniec trener Feyenoordu zwrócił uwagę na styl gry przeciwnika. - Na podstawie tego, co widziałem na analizach, mogę powiedzieć, że Panathinaikos to drużyna, która chce grać piłką, nie boi się podejmować ryzyka i atakować. Nie mam wrażenia, że muszę dodatkowo tłumaczyć swoim zawodnikom, jak ważny jest ten mecz - choć oczywiście zrobię to, bo to część naszej pracy. Naszym zadaniem jest uświadamiać piłkarzom, że każdy mecz ma znaczenie. I właśnie tego od nich oczekuję - zakończył Van Persie.
Komentarze (0)