Po rozmowie z Giovannim van Bronckhorstem (tutaj), oficjalna strona opublikowała też jedną z pożegnalnych rozmów z Robinem Van Persie. Pełny wywiad będzie do przeczytania w specjalnym programie meczowym w niedzielę.
Robin, co czujesz przed niedzielnym meczem?
Aż do ostatniego meczu u siebie z AZ nie byłem zbyt zajęty pożegnaniem. Od czasu do czasu otrzymywałem pytania lub uwagi na ten temat w trakcie sezonu, ale dopiero po pojedynku z AZ zdałem sobie sprawę, że moja kariera piłkarza jest już prawie zakończona. W ostatnich tygodniach poczułem to trochę w żołądku. Przygotowania do meczu przeciwko ADO Den Haag różniły się zatem od normalnego przygotowania meczu.
W tym sezonie dokonałeś pewnego rodzaju rezerwacji w swoich odpowiedziach, jeśli zapytano cię o twoje pożegnanie, tak jakby nadal było miejsce na zmianę zdania.
Myślę, że byłem jasny. Zeszłego lata miałem już wątpliwości co do kontynuacji, ponieważ miałem pewne problemy fizyczne. Potem stwierdziłem dość wyraźnie, że planem jest grać przez kolejny rok, a następnie zakończyć karierę. Ale gdy zacząłem regularnie strzelać, otrzymywałem pytania, czy może jednak jeszcze nie pogram przez kolejny rok, od dziennikarzy lub kibiców. To oczywiście znak, że dobrze sobie radzisz. Dla mnie jednak nie było już tematu zmiany.
Cieszę się, że dokonałem wyboru latem ubiegłego roku, ponieważ dało mi to cały rok na przygotowanie się psychicznie do pożegnania. Gdybym podjął tę decyzję zaledwie kilka tygodni temu, prawdopodobnie byłoby ciężko przyswoić to w tak krótkim czasie. Teraz byłem w stanie przygotować się znacznie dłużej na życie po piłce nożnej. Jest to również konieczne, ponieważ jestem przyzwyczajony do piłki nożnej.
Uprawiam ten sport odkąd skończyłem pięć lat. Jeśli nagle bym przestał grać, byłoby to zbyt gwałtowne. Teraz miałem rok, żeby przygotować się na pożegnanie i to poszło wszystko dobrze w tym kierunku. O tym, że kończę, tak naprawdę dotarło do mnie około dwa tygodnie temu. Wtedy nagle poczułem, że koniec naprawdę się zbliża.
Kiedy wróciłeś do Feyenoordu półtora roku temu, ogłosiłeś, że chcesz przede wszystkim odzyskać przyjemność z gry w piłkę i pożegnać się z przyjemnością. Czy ta misja się powiodła?
Oczywiście, i bardzo szczęśliwy i wdzięczny za to. W ciągu ostatnich kilku miesięcy w Fenerbahçe straciłem przyjemność, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyłem w mojej karierze. Było dla mnie bardzo ważne, żeby nie odejść w zapomnieniu, ale zaszczytnie jako piłkarz, który wnosi swój wkład do zespołu. Dlatego bardzo się cieszę, że wróciłem. Oczywiście miło, że zdobyliśmy krajowy puchar Johan Cruijff Schaal, ale te trofea nie były dla mnie celem samym w sobie. Dla mnie osobiście celem było czerpanie radości z gry, ponieważ piłka nożna jest moją pasją.
Komentarze (0)